Gospodarka kapitalistyczna przestała być gospodarką wolnorynkową. W pewnym momencie jej rozwoju dwa kluczowe czynniki, które powodowały samoregulację tego systemu, zamieniono na czynniki z gospodarki socjalistycznej” – stwierdził przedsiębiorca i członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie, Roman Kluska.

Jego zdaniem obecnie jesteśmy w okresie przejściowym od gospodarki wolnorynkowej do socjalistycznej, a rządzący zupełnie nie ponoszą odpowiedzialności za ilość emitowanego pieniądza.

Krytykował też pomysły wprowadzenia tzw. obrotu bezgotówkowego:

Człowiek nie może nic, jeżeli nie ma gotówki. Ma prawo jedynie do śmierci głodowej. Proszę sobie wyobrazić system, w którym władza daje dostęp do kroplówki w postaci jakiegoś zastępczego środka płatniczego. Jeżeli nie mam gotówki jestem w zasadzie nikim, bez najmniejszej możliwości manewru”.

Dodał, że taki system nie był znany nawet w socjalizmie. Rozmówca portalu Polonia Christiana wskazał też na kryzys rodziny i chrześcijaństwa z którym mamy obecnie do czynienia:

To walka nie tylko na płaszczyźnie ekonomicznej. To walka o wydarcie nam naszej tożsamości, kultury, naszych tradycji. Chodzi im o tak zwanego nowego radzieckiego człowieka”.

Dodał, że walka dobra ze złem przybiera coraz ostrzejsze formy. Jednocześnie zaznaczył, że am jest dzięki oparciu na Opatrzności Bożej człowiekiem pełnym nadziei, pewnym że żadne czarne scenariusze nie spełnią się do samego końca.

dam/pch24.pl,Fronda.pl