Robert Biedroń oszalał! Wygląda na to, że ma jakieś satanistyczne inklinacje. Kilka tygodni temu przemawiając na homomarszu w Białymstoku używał słów św. Jana Pawła II; chodziło oczywiście o promocję agendy LGBT. Teraz mówi, że razem z marksistą Zandbergiem i postkomunistami... przyniesie Polsce "zbawienie".

 

"Jaki numer powinien przypaść dzisiaj Lewicy. Kiedy w sondażach Lewica to trzecia siła polityczna. Kiedy na Lewicy mamy trzy partie polityczne, tworzące tę szeroką koalicję społeczną i kiedy liderami tej Lewicy jest trzech tenorów. To co państwu innego może przyjść do głowy. My po prostu, w naturalny sposób jesteśmy trzema królami, razem z królowymi, które przyniosą zbawienie naszemu krajowi. Oczywistą oczywistością jest, cytując klasyka, że Lewica to numer trzy" - powiedział Biedroń.

Takie głodne, a przy tym ohydne kawałki Biedroń serwował wyborcom w Sieradzu w województwie łódzkim. Był tam razem z Zandbergiem, w ramach objazdu po Polsce wynajętym "lewicobusem".

bsw/wpolityce.pl