W ostatnich tygodniach pojawia się wiele spekulacji na temat planowanej rekonstrukcji rządu. Co się zmieni? Rąbka tajemnicy w tym temacie uchylił sam prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Co szczególnie istotne, zapewnił że nie zmieni się na pewno premier, którym pozostanie Mateusz Morawiecki.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową lider PiS zapowiedział, że „pewien plan” zrealizowany ma zostać we wrześniu lub najpóźniej na początku października. Dalej precyzuje:

To jest plan, który obejmuje daleko idące zmniejszenie liczby ministerstw. Połączenie różnych działów, tak żeby ich nadzorcą był jeden minister. Chodzi o to, aby nie było tak jak jest dzisiaj, że pewne decyzji odnoszące się np. do spraw ochrony środowiska są w trzech różnych ministerstwach, bo to do niczego dobrego nie prowadzi”.

Dodał, że przyniesie to również pewne oszczędności, jednak nie to jest najważniejsze, ale przyspieszenie procesów decyzyjnych i sprawniejsze zarządzanie pracami resortów. Pytany z kolei o to, jak bardzo zmniejszona może zostać ilość resortów, odparł:

Nie będę się w tej chwili upierał przy jakiejś liczbie, z tym że ona by na pewno oscylowała wokół 12. Ten najbardziej radykalny plan mówi o nawet 11 ministerstwach, ale nie sądzę, że to się uda. Klasyczne ministerstwa takie jak spraw zagranicznych, obrony, spraw wewnętrznych czy sprawiedliwości oczywiście pozostaną”.

Padło też pytanie o spekulacje na temat mającego w ten sposób powstać „super resortu”, w którego skład miałoby wejść kilka dotychczasowych ministerstw, którymi kierowałby wicepremier Piotr Gliński. Jarosław Kaczyński nie odpowiedział na to pytanie jednoznacznie, jednak przyznał, że jest to wyjście, które byłoby „najbardziej obiecujące”. Podkreślił jedna, że nie można traktować tego jako już podjętej decyzji.

dam/PAP,Fronda.pl