Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, który pod koniec sierpnia trafił do szpitala po próbie otrucia, dziś poinformował, że może trafić do łagru. Służby więzienie zwróciły się do moskiewskiego sądu, aby zastąpić nałożoną na niego karę w zawieszeniu z 2014 roku wykonaniem kary.

- „(Prezydent Rosji Władimir) Putin jest tak wściekły, że przeżyłem po tym, jak mnie otruł, że kazał FSIN (Federalna Służba Więzienna-PAP) iść do sądu i żądać zamiany wyroku w zawieszeniu na realny” – napisał rosyjski opozycjonista na Twitterze.

Okres próby, na który w 2014 roku sąd zawiesił wykonanie kary, wygasł 30 grudnia ub. roku. Mimo to w poniedziałek w sądzie w Moskwie zarejestrowano wniosek służb, które powołują się na rzekome „niedopełnienie zobowiązań” nałożonych na Nawalnego i „"uchylenie się od zrekompensowania szkód bądź popełnienie nowego przestępstwa”.

FSIN zwracała się z podobnymi wnioskami już w przeszłości, jednak sąd je odrzucał.

Według współpracowników opozycjonisty rosyjskim władzom chodzi o uniemożliwienie Nawalnemu powrotu do kraju. Obecnie wciąż przebywa w Niemczech, gdzie przechodzi leczenie po podaniu mu bojowego środka trującego.

kak/PAP