Kilka tygodni temu niemieckie media informowały o odrzuceniu przez Polskę propozycji pomocy w walce z koronawirusem ze strony Niemiec. Szybko informacje te podchwyciła polska opozycja i lewicowe media, gdzie czytaliśmy o unoszących się honorem Polakach, którzy nie chcą pomocy z Niemiec. Okazuje się, że propozycja pomocy była jedynie medialną ustawą.

Rzekomo odrzuconą przez polskich rządzących propozycją pomocy postanowił zająć się m.in. senator PO Krzysztof Brejza, który domagał się wyjaśnień od rządu.

- „Pojawiły się informacje dotyczące tego, iż od jakiegoś czasu strona niemiecka wyraża chęć pilnej pomocy Polsce w walce z pandemią COVID-10. Niestety, strona Polska miałaby taką ofertę pomocy odrzucić” – pisał polityk.

Teraz do sprawy tej ustosunkowało się ministerstwo spraw zagranicznych. Portal wPolityce.pl dotarł do treści analizy przygotowanej przez wiceministra Szymona Szynkowskiego vel Sęk.

Wiceszef MSZ podkreśla, że „informacje, jakoby Polska odmówiła przyjęcia pomocy ze strony Niemiec, są nieprawdziwe”.

W raporcie zaznaczono, że Polska i Niemcy współpracują w zwalczaniu pandemii koronawirusa od początku 2020 roku, kiedy do Europy dotarła pierwsza fala pandemii. Wówczas to Ministerstwo Zdrowia otrzymało od Niemiec maseczki higieniczne.

Co natomiast z głośną pomocą, jaką Niemcy miały oferować Polsce w związku z drugą falą pandemii?

- „Pragnę podkreślić, że strona niemiecka swoją gotowość pomocy w odniesieniu do jesiennej fali pandemii w pierwszej kolejności zakomunikowała w formie publicznej” – pisze Szymon Szynkowski vel Sęk.

Strona niemiecka początkowo nie informowała polskich partnerów o gotowości do udzielenia jakiejś pomocy. Pojawił się jedynie wpis ministra stanu ds. europejskich Michaela Rotha, który stwierdził:

- „Solidarność w tych trudnych czasach jest dla nas szczególnie ważna. Pomagamy naszym europejskim sąsiadom i partnerom w ochronie zdrowia ludzi i w skutecznym zwalczaniu pandemii koronawirusa”.

Nie było jednak żadnych konkretnych informacji o oferowanej pomocy. Wpis ten niemiecki polityk opublikował 21. października.

- „Z ubolewaniem pragnę zauważyć, że tego samego dnia, tj. 21 października ukazała się artykuł w gazecie Die Welt pt. Polska jest zbyt dumna by prosić Niemcy o pomoc” – czytamy w raporcie wiceministra.

Strona niemiecka z oficjalną ofertą pomocy wystąpiła dopiero dzień później, już po medialnych doniesieniach o rzekomym odrzuceniu przez Polskę pomocy. Nie przedstawiono jednak żadnej konkretnej oferty, a zapewniono jedynie o ogólnej gotowości do pomocy „w razie potrzeby”.

Polskie MSZ wyraziło za tę gotowość wdzięczność i przekazało, że na obecnym etapie w Polsce udaje się panować nad sytuacją przy użyciu własnych sił, jednak zaznaczono, że w przypadku pogorszenia się sytuacji Polska byłaby zainteresowana wsparciem niemieckiego personelu medycznego.

- „Kolejne dni przynosiły nieprawdziwe publikacje o rzekomym „odrzuceniu oferty pomocy medycznej od Niemiec” – dodaje wiceminister.

10. listopada, chcąc skorzystać z niemieckiej oferty, w związku z budową szpitali tymczasowych, Polska zwraca się do Niemiec wskazując, że wsparcie personelu medycznego byłoby bardzo pomocne. Niemcy odpowiadają jednak, że sami mają braki w personelu.

- „Na koniec pragnę raz jeszcze podkreślić, że z ubolewaniem odnoszę się do doniesień medialnych o rzekomym odrzuceniu przez stronę polską oferowanej przez Niemcy pomocy w walce z epidemią COVID-19. Fakt taki nie miał miejsca, nie było też takiej intencji. Próby powielania przekłamań zarówno w polskiej jak i niemieckiej przestrzeni publicznej i towarzyszący im szum medialny nie służą dobrej współpracy w gronie naszych europejskich partnerów, szczególnie w tak wymagającym dla naszego społeczeństwa okresie” – podsumowuje Szymon Szynkowski vel Sęk.

kak/wPolityce.pl