- Twierdzę, że ten chory był świadomy, a więc był człowiekiem, miał odruchy, reagował grymasem, płaczem, patrzył na rodzinę z błagalnym wzrokiem o ratowanie – stwierdził w Telewizji Republika prof. Jan Talar, który od ponad 45 lat zajmuje się wybudzaniem chorych ze śpiączki.

Historia Polaka i jego śmierć w Wielkiej Brytanii skazanego na śmierć z głodu i pragnienia przez brytyjskie służbę zdrowia i sądy, ale też Trybunał Sprawiedliwości w Sztrasburgu odbija się w mediach szerokim echem. Ludzie w domach też komentują to bardzo szeroko. To nie spotykane i niewyobrażalne, żeby w XXI wieku taka sytuacja w ogóle miała miejsce.

Na temat tej sytuacji oraz stanu Polaka, pana Sławomira, wypowiadał się w TVP Info prof. Jan Talar, który od ponad 40 lat zajmuje się wybudzaniem chorych ze śpiączki.

On był człowiekiem, wszystko czuł, widział, rozumiał (...) Najgorsza rzecz w tym wszystkim jest ta, że ten człowiek rozumiał sytuację - powiedział profesor, który zapewnił, że ma dowody na to, że osoby, które były w najcięższym stanie, mówią, co widziały i słyszały.

Polak zmarł w szpitalu w w Plymouth poniedziałek wieczorem, o czym władze szpitala poinformowały rodzinę, która potwierdziła, że mężczyzna zmarł.

 

mp/portal tvp info/republika