Prof. Mieczysław Ryba był gościem Telewizji TRWAM, gdzie mówił o kontekście sprawy TW "Bolka". Wskazywał, że szafa Kiszczaka rodzi bardzo poważne pytania o charakter III RP i rolę służb w polityce.

"Pojawia się pytanie czy służby miały lub czy też jeszcze mają pewien wpływ na bieg spraw publicznych? (…) Pamiętajmy, że to jest tylko tło głównego sporu, ponieważ sam fakt, że Czesław Kiszczak posiadał tyle znaczących dokumentów dotyczących nie tylko jednego z głównych architektów Okrągłego Stołu, ale kto wie, jakie jeszcze inne dokumenty – mówi nam bardzo dużo. Pojawia się wiele pytań: czym był Okrągły Stół? Czym była układanka po okrągłostołowa? Dlaczego nie udało się wiele rzeczy związanych z dekomunizacją? Co znaczy ten cały układ? To jest kwestia nad którą trzeba się zastanowić" - mówił profesor.

"Pamiętajmy o tym, że gdyby zostało to wyjaśnione zaraz na początku lat 90., to mielibyśmy czystą sytuację – był jakiś etap współpracy, później była inna sytuacja i tym już by nie grano. Brak wyjaśnienia tych spraw, brak rozliczenia komunistów, również w takim sensie, że odebrano by im te materiały, których mieć nie powinni, doprowadziłyby do patologizacji życia publicznego w Polsce, bo takich Kiszczaków najprawdopodobniej w Polsce było wielu" - dodawał Ryba.

Stwierdził dalej: " Pamiętajmy, że takich Kiszczaków lokalnych trochę w Polsce było i myślę, że oni w podobny sposób starali się swoje znaczenie, swoją siłę organizować. Ten „wrzód” trzeba było przeciąć u samego początku"

wbw/RadioMaryja.pl