"Nie trawię Donalda Tuska. To cyniczny karierowicz. Nastawiony wyłącznie na osobiste korzyści, także finansowe. Powinien pozostać na marginesie polskiej polityki" - mówi o byłym premierze profesor Jadwiga Staniszkis.

Jeśli Tusk "postanowi wrócić, nie powinien uzyskać poparcia ze strony opozycji" - dodaje uczona w rozmowie z "Wirutalną Polską".

Staniszkis przyznała też, że rząd PiS zrobił bardzo wiele dla zwykłych ludzi.

"Polska jest krajem ludzi biednych. Mamy biedne społeczeństwo. Ludzie więc doceniają to, co PiS zrobiło, jeśli chodzi o świadczenia socjalne. A zrobiło sporo. Ludzie są wdzięczni. I chcą więcej. Ale powinni być też wrażliwi na problem z wolnością w Polsce. A nie są" - wskazała.

Dalej wszakże sięgnąła już o zwykłą sobie melodię.

"Biedni ludzie okazali wdzięczność PiS za rozdawnictwo socjalne. Obojętność ludzi na inne kwestie, właśnie jak te związane z wymiarem sprawiedliwości, jest przerażająca. To jest niezwykle niebezpieczne" - mówiła Staniszkis.

"Nie chcę używać określenia „faszyzm”, ale w latach 30. mieliśmy podobną sytuację. Po kryzysie ludzie wdzięczni za politykę socjalną, za poczucie pewnego bezpieczeństwa, nawet na minimalnym poziomie, stworzyli korytarz do władzy dla dyktatorów" - twierdziła.

Staniszkis skrytykowała też kierownictwo Platformy, wskazując, że Grzegorz Schetyna to człowiek zmęczony polityką, który już niczego nie zdziała. Na liderkę opozycji wskazła... skrajną lewaczkę, Barbarę Nowacką. Jak podkreśliła, ma ona w sobie wielką energię, mimo tragedii, jaką przeszła po śmierci swojej matki Izabeli Jarugi-Nowackiej w Smoleńsku.

bsw/wp.pl