"Miałem wczoraj bardzo długą rozmowę z panią prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i z panią minister rodziny pracy i polityki społecznej"-ujawnił prezydent Andrzej Duda na dzisiejszym spotkaniu z mieszkańcami Nowego Miasta Lubawskiego (woj. warmińsko-mazurskie). 

Duda zapewnił, że będzie walczył o 13. emeryturę, "godną waloryzację emerytur i rent", a także wyższą emeryturę minimalną. Dodał także, że rozmawiał na ten temat również z premierem Mateuszem Morawieckim. 

"Miałem wczoraj bardzo długą rozmowę z panią prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i z panią minister rodziny pracy i polityki społecznej. Siedzieliśmy długo i dyskutowaliśmy na temat przyszłości systemu emerytalnego, możliwości emerytalnych państwa. Potem rozmawiałem długo z panem premierem także na ten temat"-poinformowała głowa państwa. 

"Chcę państwa zapewnić o jednym - będę ze wszystkich sił walczył i wierzę w to, że w tym roku uda się uzyskać po pierwsze to, że trzynasta emerytura znowu zostanie wypłacona, czyli że emeryci znowu dostaną takie świadczenie, jakie otrzymali w zeszłym roku"-mówił Andrzej Duda do mieszkańców Nowego Miasta Lubawskiego. 

Jak zapewnił prezydent, wysokość świadczenia nie będzie niższa od kwot wypłaconych w ubiegłym roku. Duda zapowiedział również waloryzację kwotową świadczeń emerytalno-rynkowych. 

"Powiedziałem do pana premiera: panie premierze, nie wyobrażam sobie, żeby to była waloryzacja o przysłowiowe 10 zł, bo to jest nic. To po prostu tylko denerwuje emerytów i rencistów, zwłaszcza tych, którzy mają najniższe uposażenia. To musi być kwota, którą widać w portfelu, to musi być przynajmniej minimum 70 zł"-relacjonował prezydent. W ocenie głowy państwa, te 70 zł to "absolutne minimum minimorum". 

"Pan premier zapewnił mnie, że zrobią wszystko co w ich mocy, żeby przynajmniej taka właśnie waloryzacja kwotowa była"-relacjonował Andrzej Duda. Prezydent podkreślił w rozmowie z szefem rządu, że istnieje również konieczność podwyższenia najniższego świadczenia emerytalnego, które w roku 2014 wynosiło 750 zł, a od tego czasu jest sukcesywnie podnoszone. 

"Ale ja powiedziałem - ona musi wynosić minimum te 1200 zł. To jest naprawdę kwestia elementarnej przyzwoitości i tak się wstępnie umówiliśmy z panem premierem, że ta najniższa emerytura w tym roku osiągnie poziom 1200 zł"-zapewnił Duda, obiecując uczestnikom spotkania, że o te trzy postulaty zamierza walczyć jeszcze w tym roku. 

yenn/PAP, Fronda.pl