Córka oskarżonego o korupcję byłego ministra Sławomira Nowaka wpłaciła w ubiegłym tygodniu milion złotych kaucji. Kwotę tę udało jej się zdobyć m.in. dzięki pożyczkom udzielanym przez polityków Platformy Obywatelskiej. Grupa 80 parlamentarzystów PO przygotowała też list, w którym poręczają za byłego polityka. O sprawie dyskutowali goście programu „Woronicza 17” na antenie TVP Info.

Robert Kropiwnicki z Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że sam nie pożyczał pieniędzy na kaucję, ale robili to inni politycy, rodzina i znajomi. Trzymając linię party, próbował przekonywać, że sprawa Sławomira Nowaka jest sprawą polityczną.

- „Wykonano wielką pracę. Przebadano ileś set tysięcy banknotów szukając odcisków palców Nowaka i nie znaleziono, a podobno były to jego pieniądze, więc ja niestety uważam, że to jest sprawa bardzo mocno polityczna, tak ona jest traktowana przez prokuraturę, a nie jest to zwykła sprawa karna”

- mówił.

Dopytywany, czy w takim razie jego zdaniem również służby ukraińskie i unijne instytucje, które powiadomiły ukraiński urząd, brały udział w jakiejś operacji wymierzonej w PO, polityk stwierdził, że ukraińskie służby „tak naprawdę się tą sprawą nie interesują”.

- „Prokuratura polska robi wokół tego spektakl, CBA robi wokół tego spektakl, próbując go medialnie naznaczyć, a tymczasem w wymiarze procesowym same porażki praktycznie”

- przekonywał.

Odpowiedział mu Jan Kanthak z Solidarnej Polski.

- „Słuchając wypowiedzi pana posła Kropiwnickiego widzę przed sobą doktrynę Neumanna. To jest dokładnie to, co mówi pan poseł Kropiwnicki, to jak zachowują się politycy Platformy Obywatelskiej to jest doktryna Neumanna w działaniu: Będziemy cię bronić jak niepodległości, jeśli jesteś z nami, z Platformą Obywatelską, to nawet będziemy wpłacali milionową kaucję, będziemy robili zrzutkę, mimo że są wobec ciebie – czyli wobec Sławomira Nowaka – bardzo poważne zarzuty

- podsumował.

kak/TVP Info