Polscy skoczkowie narciarscy już są w Norwegii, gdzie dziś rozpocznie się wyjątkowy turniej, jakiego w Pucharze Świata dotąd nie było. 

Do końca tegorocznej edycji Pucharu Świata pozostało jeszcze dziewięć konkursów, w tym trzy drużynowe i sześć indywidualnych. Sześć najbliższych zawodów zostanie rozegranych w kraju fiordów w Oslo, Lillehammer, Trondheim oraz na skoczni mamuciej w Vikersund. Na wszystkich skoczniach odbędą się zawody indywidualne, a w Oslo i Vikersund dodatkowo konkursy drużynowe. 

Wszystkie konkursy będą wchodzić w skład turnieju Raw Air, który w tym roku debiutuje w Pucharze Świata. Będzie on rozgrywany na podobnych zasadach, co Turniej Czterech Skoczni, to znaczy o miejscu w klasyfikacji będzie decydowała łączna nota uzyskana przez skoczków we wszystkich zawodach. Co ciekawe, w Raw Air do klasyfikacji nie będą się liczyły jedynie noty uzyskane w konkursach indywidualnych, ale także wyniki skoczków z konkursów drużynowych oraz z kwalifikacji (w których wyjątkowo będzie oceniana również pierwsza dziesiątka klasyfikacji generalnej PŚ, która ma zagwarantowany start w zawodach). Oznacza to, że do klasyfikacji turnieju będzie branych pod uwagę łącznie aż 16 skoków, co czyni Raw Air najbardziej wymagającymi zawodami w tej dyscyplinie. 

Do Norwegii polecieli polscy mistrzowie świata z Lahti w konkursie drużynowym - Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Piotr Żyła, a także Jan Ziobro, Stefan Hula i Klemens Murańka. Dzięki dobrym występom tego ostatniego zawodnika w Pucharze Kontynentalnym (zawodach niższej rangi) Polska zyskała bowiem dodatkowe miejsce w Pucharze Świata na ostatnie konkursy w Norwegii i słoweńskiej Planicy. 

Polacy z pewnością będą bardzo mocni w konkursach drużynowych. Należy pamiętać, że kadra Stefana Horngachera walczy nie tylko o dobre wyniki w Raw Air, ale też o triumf w Pucharze Narodów i jak najlepsze lokaty indywidualne lokaty w Pucharze Świata (norweskie konkursy są punktowane. jak każde inne). Drużynówka zostanie rozegrana już jutro w Oslo. Z kolei już dziś o godz. 17:00 skoczkowie przystąpią do kwalifikacji do konkursu indywidualnego, a tym samym poznamy pierwszego lidera turnieju. 

Faworytem całego turnieju będzie podwójny mistrz świata z Lahti na skoczni dużej i normalnej Stefan Kraft. Walkę z Austriakiem podejmą dwukrotny srebrny medalista z Lahti Andreas Wellinger, a także Kamil Stoch, który toczy z Kraftem bój o końcowy triumf w Pucharze Świata. Obecnie Stoch ma 60 pkt przewagi nad rywalem, jednak w obliczu wybornej formy Krafta (licząć PŚ i mistrzostwa w Lahti stawał na podium w 9 ostatnich startach), to Austriak ma w tej chwili większe szanse na wygraną. Jednak jak widzieliśmy nie raz w tym sezonie, skoki są dyscypliną nieprzewidywalną, co udowodnił choćby medal Piotra Żyły w Lahti. Dlatego też trzymamy kciuki za wszystkich naszych reprezentantów. 

emde