W związku z wydarzeniami w Afganistanie oraz zdobyciem przez Talibów stolicy tego kraju Kabulu, obecni tam sojusznicy USA zapewniają pomoc humanitarną pomagając opuścić ten kraj swoim obywatelom, sojusznikom oraz ich rodzinom. Niemcy jednak zdecydowali, że są sprawy ważniejsze i cenniejsze niż ludzie, co w sumie dziwić nie powinno, ale jednak pewne zaskoczenie jest. Czego wywieźli więc Niemcy z Afganistanu najwięcej?

Jak pisze "Berliner Zeitung" nasz zachodni sąsiad wywiózł z Afganistanu "22 500 litrów piwa i wina z powrotem do Niemiec, ponieważ w Afganistanie nie wolno rozprowadzać alkoholu ze względów religijnych". Jeśli natomiast chodzi o "formalności związane z wjazdem Afgańczyków, którzy pomagali, spierano się tygodniami, tracąc cenny czas".

- "W Kabulu ludzie obawiają się o swoje życie, ponieważ ministerstwa w Niemczech zawiodły. Ale nikt nie chce wziąć za to odpowiedzialności. To jest skandal" - pisze we wtorkowym komentarzu dziennik "Berliner Zeitung".

- Ten rząd jest skończony – czytamy dalej, a dziennik zaznacza, że doskonale to widać na twarzach oficjeli, jak na przykład minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer, ministra spraw zagranicznych Heiko Maasa i kanclerz Angeli Merkel.

 

mp/pap