Kilka miesięcy temu Aleksander Łukaszenka odgrażał się, że jego reżim przestanie blokować nielegalną migrację i przemyt do krajów Unii Europejskiej. Następnie białoruskie służby specjalne zaczęły organizować masowy przerzut nielegalnych uchodźców do Litwy. Czy przyszła kolej na Polskę?

5 sierpnia funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali 71 cudzoziemców za nielegalne przekroczenie granicy z Białorusi do Polski - poinformowała Straż Graniczna.

Cudzoziemcy nie mieli przy sobie dokumentów tożsamości. Wszyscy (23 mężczyzn, 15 kobiet i 33 osoby niepełnoletnie) to prawdopodobnie obywatele Afganistanu.

Po wykonaniu niezbędnych czynności w obecności tłumacza, cudzoziemcy trafią do strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.

Dzień wcześniej (4 sierpnia) funkcjonariusze tego samego oddziału zatrzymali 62 osoby w związku z nielegalnym przekroczeniem granicy.

Działania graniczne prowadzili funkcjonariusze z placówek Straży Granicznej w Krynkach, Szudziałowie i Kuźnicy. Łącznie za nielegalne przekroczenie granicy z Bialorusi do Polski zatrzymano 50 obywateli Iraku, 11 obywateli Iranu i 1 obywatela Kamerunu. Strażnicy graniczni wspierani byli przez funkcjonariuszy Policji.

Dodatkowo za pomocnictwo w przekroczeniu granicy wbrew przepisom zatrzymano obywatela Ukrainy, który przyjechał po kilku cudzoziemców.

Nielegalni imigranci (41 mężczyzn, 8 kobiet i 13 dzieci) zostaną umieszczeni w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców.

Czy oznacza to, że reżim łukaszystowski rozpoczął realizację swoich zamierzeń także w stosunku do Polski? Na Litwie ogromny napływ nielegalnych migrantów wywołał duży kryzys. Unijna agencja Frontex skierowała na granicę litewsko-białoruską dodatkowe siły w celu opanowania sytuacji.

W sprawie doszło także do spotkania między MSZ Litwy i Iraku. W pierwszej fali nielegalnej imigracji na terytorium Litwy dominowali obywatele Iraku. Obecnie są to także osoby pochodzące z Afryki oraz Afganistanu.

Niepewna sytuacja ma miejsce zwłaszcza w Afganistanie, gdzie wraz z wycofywaniem się wojsk amerykańskich coraz większe części kraju dostają się pod kontrolę talibów. Czy reżim Łukaszenki będzie się starał wykorzystać tę sytuację?

jkg/straż graniczna