O nietypowym i ciężkim do zrozumienia stanowisku jednej z posłanek PO wobec islamskich radykałów z Tadżykistanu donosi "Gazeta Polska Codziennie".

Posłanka Platformy Obywatelskiej Monika Wielichowska miała skierować interpelację do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w której twierdziła, że Straż Graniczna odmawia dostępu do międzynarodowej ochrony uchodźcom z Tadżykistanu, co według posłanki stanowi "łamanie zasad Unii Europejskiej". Wielichowska miała się domagać, aby uchodźcy z Tadżykistanu mogli w łatwiejszy sposób dostać się do Polski.

Jak donosi "Gazeta Polska Codziennie", Wielichowska miała się przy tym powoływać na raport lewicowej organizacji Human Rights Watch, który miał wskazywać na "druzgocącą praktykę stosowaną przez Straż Graniczną, jaką jest ignorowanie deklaracji o chęci złożenia wniosku azylowego i odsyłanie niemal wszystkich pociągiem z powrotem".

MSWiA odpowiada w prostych słowach, że na pierwszym miejscu stawia sobie bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Migranci z Tadżykistanu zaś mogliby stanowić potencjalne zagrożenie, jako że wielu z nich należy do Islamskiej Partii Odrodzenia, która została oskarżona przez prezydenta Tadżykistanu o próbę utworzenia w kraju Państwa Islamskiego.

Jak podaje "GPC", Wielichowska w swojej interpelacji miała zauważać, że oskarżenia ze strony tadżyckiego prezydenta to jedynie wyraz walki politycznej, jednak MSWiA stanowczo stwierdziło, że potencjalnie niebezpiecznych osób i grup nie można wpuszczać do Polski, mając na uwadze dobro naszych obywateli.

emde/"Gazeta Polska Codziennie"