- Jesteśmy słabi, ale musimy być odważni w naszej słabości. A często nasza odwaga musi być wyrażona przez ucieczkę bez oglądania się za siebie, by nie wpaść w pułapkę niegodziwej tęsknoty - nauczał biskup Rzymu.
- Nie lękajcie się i zawsze spoglądajcie na Pana - dodał.
Msza była odprawiana w koncelebrze z kardynałem Manuelem Montiero de Castro, Penitencjariuszem Większym w Penitencjarii Apostolskiej i arcybiskupem Beniamino Stella przewodniczącym Papieskiej Akademii Kościelnej. Na Mszy obecni byli pracownicy obu instytucji.
Papież Franciszek odnosił się do ucieczki Lota z Sodomy, opowiedzianej w pierwszym czytaniu. Anioł pospieszał Lota do ucieczki, ale on się ociągał, niosąc wewnątrz siebie "niemożliwość odłączenia się od zła i grzechu".
Nawet, kiedy chcemy uciekać, może być "coś, co ciągnie nas z powrotem" - powiedział papież Franciszek. - Tak trudno jest przeciąć więzy grzesznej sytuacji. To jest trudne. - potwierdził.
Ojciec święty dodał jednakże, że "głos Boga, mówi nam słowa: 'Uciekaj! Nie możesz tu walczyć, ponieważ ogień, siarka cię zabiją. Uciekaj!'"
Przywołał św. Teresę z Lisieux, która powiedziała, że "w niektórych kuszeniach, jedynym rozwiązaniem jest ucieczka, by nie wstydzić się ucieczki, by uznać prawdę, że jesteśmy słabi i musimy uciekać".
Papież Franciszek dodał, że jest mądrość we fraszce: "ten, kto walczy i ucieka, żyje by walczyć dnia następnego".
- Uciekajcie - powiedział - by iść naprzód ścieżką Jezusa.
Lot został także pouczony by nie spoglądać wstecz na swój dom rodzinny, obrazujący tęsknotę za grzechem, który musi być pokonany. To samo, zdaniem Franciszka, można zaobserwować w tęsknocie Żydów za "cebulami z Egiptu", kiedy byli na pustyni.
- Pragnienie sprawiło, że zapomnieli iż spożywali je ze stołu niewolnictwa.
- Stając twarzą w twarz z grzechem, musimy uciec bez żadnej tęsknoty - podkreślał. Ta tendencja do tęsknoty za grzechem jest bliźniacza z "kuszeniem do ciekawości" - dodał.
- Ciekawość nie pomaga, ona boli - wołał papież. Pożądanie wiedzy. co do tego "jaki jest grzech" jest ciekawością niebezpieczną i musimy "uciekać i... nie oglądać się za siebie" - ponaglał.
- Jesteśmy słabi, wszyscy z nas, i musimy się bronić.
Może się także pojawić kuszenie strachem, "by bać się iść naprzód opartym na wierze w Pana".
Podkreślił, że jest kuszenie, które mówi "lepiej tu zostać", w miejscu znanym i wygodnym. - Ale to jest niewola egipska - konkludował Franciszek.
- Boję się poruszać naprzód, boję się, gdzie zaprowadzi mnie Pan - powiedział. - A tymczasem strach nie jest dobrym doradcą.
Stając twarzą w twarz z grzechem, tęsknotą i lękiem, naszą odpowiedzią musi być "patrzenie na Pana, kontemplowanie Pana".
- To daje nam piękny cud nowego spotkania Pana.
- W naszych kuszeniach musimy mieć odwagę by być pokornymi i mówić Chrystusowi: "Panie, jestem kuszony: Chcę pozostać w tej sytuacji grzechu; Panie, jestem ciekaw tych rzeczy; Panie, boję się - mówi papież.
To - uczył Ojciec święty - wprowadzi nas w osłupienie z powodu nowego spotkania z Jezusem.
- Nie możemy być naiwnymi, letnimi Chrześcijanami, tylko odważnymi.
- Jesteśmy słabi, ale musimy być odważni w naszej słabości. - podsumował.
MCC/CNA