Do szpitala w Omsku trafił jeden z liderów antykremlowskiej opozycji Aleksiej Nawalny. Współpracownicy polityka podejrzewają, że został on otruty. Pojawiło się w oświadczenie polskiego MSZ.
Rzeczniczka Nawalnego informowała na Twitterze, że mężczyzna przed lotem pił tylko herbatę na lotnisku w Tomsku, skąd wracał do Moskwy. Na pokładzie samolotu poczuł się źle i po wylądowaniu w Omsku został przewieziony do szpitala.
„Przypuszczamy, że Aleksiej został otruty czymś domieszanym do herbaty. Tylko ją pił od rana. Lekarze mówią, że toksyny szybciej się przedostały poprzez gorący płyn”
- pisze Jarmysz.
Zastępca lekarza naczelnego szpitala nr 1 pogotowia ratunkowego w Omsku Anatolij Kaliniczenko twierdzi, że jest kilka diagnoz, jednak nie ma pewności co do tego, czy Nawalny został otruty. Jego stan określił jako ciężki, ale stabilny. Nie odpowiedział na pytanie o to, czy istnieje zagrożenie dla życia.
W sprawie pojawiło się też oświadczenie polskiego MSZ:
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP z niepokojem śledzi rozwój sytuacji wokół przypuszczeń na temat otrucia jednego z najbardziej znanych polityków pozasystemowej opozycji w Federacji Rosyjskiej - Aleksieja Nawalnego.”.
Dalej dodano:
„Wierzymy, że polityk powróci wkrótce do zdrowia, a wszelkie okoliczności zostaną szczegółowo wyjaśnione”.
dam/PAP,gov.pl