Jak wynika ze wstępnej wersji raportu Komisji Weneckiej, popełniony został w nim jeden kardynalny błąd dotyczący analizy prawnej działań PiS w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

Komisja Wenecka w swoim dokumencie opisującym i oceniającym działania wokół TK w Polsce popełniła jeden ogromny błąd rzutujący na wiarygodność całego raportu. 

W punkcie 28 raportu komisji możemy przeczytać:

"Article 137a, providing the legal basis for the election of the three judges by the new Sejm, replacing those elected by the previous Sejm, was found unconstitutional".

Czyli w tłumaczeniu:

"Artykuł 137a, stanowiący podstawę prawną wyboru przez nowy Sejm trzech sędziów - mających zastąpić tych wybranych przez poprzedni Sejm, został uznany za niekonstytucyjny".

Komisja uznała tym samym za podstawę wyboru nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego art. 137a z listopadowej nowelizacji ustawy o TK. W tym artykule możemy przeczytać: 

"Art. 137a. W przypadku sędziów Trybunału, których kadencja upływa w roku 2015, termin na złożenie wniosku, o którym mowa w art. 19 ust. 2, wynosi 7 dni od dnia wejścia w życie niniejszego przepisu".

Jednak w istocie Sejm w uchwałach dotyczących wyboru piątki sędziów powoływał się na inny przepis - art. 17 z czerwcowej ustawy głoszący:

„(...) w skład Trybunału wchodzi piętnastu sędziów (...) sędziów Trybunału wybiera indywidualnie, na dziewięcioletnie kadencje, Sejm bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów”

W uchwałach dotyczących wyboru nowych sędziów w ogóle nie pojawiał się art. 137. Tym samym nie został on zastosowany, by uznać wybór nowych sędziów za niekonstytucyjny, a to oznacza, że Komisja Wenecka w swoim raporcie popełniła niezwykle ważny błąd. 

Pojawia się naturalne pytanie - jak tym samym brać całość raportu na poważnie, skoro zawiera on błędy w tak fundamentalnych dla sprawy kwestiach?

daug/wpolityce.pl