Na łamach „Naszego Dziennika” o. Tadeusz Rydzyk komentuje karę, jaką na Telewizję Trwam nałożyła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji za „nawoływanie do przemocy” podczas relacjonowania w 2013 roku Marszu Niepodległości. Zdaniem założyciela Radia Maryja, kara ta, podobnie jak kary wcześniej nakładane na media zakonników z Torunia, jest niesprawiedliwa.

"Nie tak dawno Radiu Maryja nakazano zapłacić 30 tys. zł za to, że informowało o działalności Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Cóż to za katolickie radio, które nie może mówić o działalności katolickich uczelni, katolickich szkół czy katolickich mediów? KRRiT uznała to za niedozwoloną reklamę, podczas gdy żadnej reklamy tu nie było” - wyjaśnia redemptorysta.

O. Rydzyk uważa karę KRRiT jako kolejny dowód na to, że media katolickie są niszczone. W opinii zakonnika, odkąd w Polsce rządzi koalicja PO-PSL, Radio Maryja i Telewizja Trwam są poddawane ciągłym szykanom. „Jestem daleka od tzw. spiskowej teorii dziejów, ale patrząc z perspektywy minionych lat, trudno nie zauważyć pewnej logiki ciągu zdarzeń” - dodaje Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowy Lux Veritatis, ubolewając nad tym, że działania władzy w stosunku do toruńskich mediów mają charakter celowej, zorganizowanej akcji.

Szef Radia Maryja przypomina też sprawę opłat za koncesję za miejsce dla Telewizji Trwam na MUX-1. Fundacja musiała zapłacić ponad milion złotych za nadawanie naziemne, podczas gdy i tak przez kilka miesięcy nie mogła nadawać.

Na zarzuty, że katolicka Telewizja Trwam nawołuje do przemocy, o. Rydzyk odpowiada, że jest przeciwny przemocy, a jego celem jest głoszenie miłości Boga i bliźniego. Dodaje jednak, że nie da się tego osiągnąć bez prawdy.

„My chcemy rozmowy, dialogu na argumenty, bo media są społecznym środkiem komunikowania się. Zamiast tego jesteśmy karani. Komunizm upadł, ale metody rodem z systemu totalitarnego pozostały. Ciągle przecież jesteśmy świadkami tego, jak represje spadają na ludzi, którzy bronią praw katolików” - mówi o. Tadeusz Rydzyk, wskazując jako przykład zaoczne skazanie 17-letniej Marii Kołakowskiej, która protestowała przeciwko obrazoburczemu spektaklowi „Golgota Picnic”. Całość rozmowy z założycielem Radia Maryja można przeczytać TUTAJ.

MaR/Naszdziennik.pl