Szokujące informacje na temat Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jeden z pracowników uczelni został zwolniony przez rektora po tym, jak środowiska LGBT złożyły na niego donos. Wszystko dlatego, że pracownik wygłosił wykład pt. „Homoseksualizm a zdrowie”.

W trakcie wspomnianego wykładu słuchacze usłyszeli między innymi, że życie przekazywać może tylko związek mężczyzny i kobiety i tylko on może przedłużyć trwanie rodzaju ludzkiego. Na jednym ze slajdów można było przeczytać:

Tak było, jest i będzie i nikt tego faktu nie zmieni, że fizycznie jak również psychicznie pasują do siebie tylko kobieta i mężczyzna - o tym mówi biologia i nauka. Tylko taki związek potrafi przekazywać życie, które przedłuży istnienie rodzaju ludzkiego i jak pokazuje wiele badań, najkorzystniejsze jest dla dziecka gdy wychowują je biologiczni rodzice”.

Autor powoływał się również na badania berlińskiego Instytutu im. R. Kocha, wedle których wśród osób chorych na AIDS w Niemczech geje stanowią 60 proc., w Kanadzie z kolei 80 proc. Na slajdzie pojawiła się też informacja o czterokrotnie częstszym zapadaniu gejów na depresję, czy też sześciokrotnie częstszym próbom samobójczym.

Żyją przeciętnie, zależnie od form i intensywności swojej aktywności, o 8-20 lat krócej niż pozostali mężczyźni”

- pisano na slajdzie.

Skutkiem wykładu było złożenie donosu do rektora uczelni, o czym poinformował serwis queer.pl. Dziekan Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu uznał, że wykład był homofobiczny i rozwiązał umowę z pracownikiem, który go wygłosił.

dam/TVP.Info,queer.pl