Oprócz koronawirusa czy kampanii prezydenckiej jednym z najczęściej poruszanych przez nas tematów jest technologia 5G. I w tej sprawie namnożyło się już wiele opinii oraz manipulacji, które tylko nieliczni mają odwagę demaskować. Zaliczyć do nich należy Marcina Niewaldę, który na swoich profilu facebookowym obnaża popularne kłamstwa na temat 5G.

Niewalda zaczyna swoje rozważania od przywołania jednej z opinii: „Rząd PiS będzie siłą pod pozorem szczepień przeciwko koronawirusowi wstrzykiwać pod skórę czipy 5G do sterowania umysłem. Pandemii nie ma, a chodzi tylko o zniewolenie miliardów. Wybory to ściema bo wprowadzane są tysiące nowych nadajników”. Autor stwierdza, że o ile nikt nie musi posiadać rozbudowanej wiedzy technicznej, o tyle należy pamiętać o wpływie fake newsów na wynik wyborów prezydenckich.

Autor zwraca uwagę, że wiele inteligentnych osób jak nauczyciele czy geolodzy daje sobie wmówić wiele kłamstw na temat 5G. Manipulacje oczywiste dla wyspecjalizowanych naukowców nie są tak oczywiste dla osób spoza branży.

Zdaniem Niewaldy „pseudonaukowy bełkot” ma swoje źródło  w Petersburgu, a dokładnie w siedzibie Gazpromu, który jest stolicą hybrydowej wojny gospodarczej. Cytując autora Rosjanie „Mają dobre rozeznanie w zakresie poziomu wiedzy poszczególnych grup społecznych. Podsuwają więc manipulacje techniczne artystom, historyczne chemikom, kulturowe fizykom itd.”

Niewalda tłumaczy, że fale wykorzystywane przy 5G nie są niczym nowym. Wykorzystywane są przez wojsko, a ich wyższa częstotliwość pozwala lepiej przesyłać dane. Jest również znacznie zdrowsza i bezpieczniejsza. Skąd zatem rosyjskie manipulacje? „Wszystko to wymaga nowoczesnej technologii, na polu której Rosja jest znacznie opóźniona do reszty świata, dlatego też robi wszystko żeby spowolnić wprowadzenie tej technologii w Europie i USA”.

Autor sugeruje również, że wojna hybrydowa jest czymś, do czego powinniśmy się przyzwyczaić. Ma to związek ze wzrostem poziomu życia, co wiąże się z rozwojem technologii, a to natomiast służy rozwojowi manipulacji.  Wśród działań wojny hybrydowej możemy wyliczyć: chmury kondensacyjne, promieniowanie masztów, spiski pandemiczne, farmaceutyczne. Coraz wyraźniej widać, że ewentualne wojna konwencjonalna (z użyciem czołgów i bomb) jest zastępowana przez wojnę hybrydową.

Także wszelkie teorie spiskowe jak np. płaska ziemia to efekt dezinformacji i manipulacji. Autor zaznacza wręcz: „Im wyższa technika tym ludzi wierzących w różne bełkoty i manipulacje naukowe będzie większa, a więc mogą stanowić poważną siłę nacisku i wpływu politycznego i gospodarczego. Trudno ich winić ale konsekwencje mogą być poważne”.

Jest to zjawisko niebezpieczne z jeszcze jednego punktu widzenia. „Okazuje się że ktoś kto raz uwierzy w bełkot pseudonaukowy jest bardziej podatny na kolejne manipulacje tego typu. Wystarczy raz dać wiarę lekom homeopatycznym, czy “trującym smugom” z samolotów aby potem łatwiej było nas zmanipulować kolejną bzdurą”.

Jak zatem przeciwdziałać manipulacjom?

Niewalda kieruje naszą uwagę w stronę psychologii i socjologii. Zaleca, aby kształcenie nauczycieli skoncentrowało się również na tym zagadnieniu. Ważna jest, aby pokazać młodzieży w jaki sposób może być manipulowana. „Ich wiara w “spisek rządu w zakresie czipów i 5G” będzie miała bardzo poważne konsekwencje” – zaznacza.

„Musimy bronić nie tylko siebie ale też kraj. Na tym polu, każdy jest żołnierzem-obrońcą w wojnie hybrydowej” – podsumowuje.

ks/ Facebook Marcin Niewalda