Politycy Platformy Obywatelskiej rozpaczliwie bronią partyjnej koleżanki, prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. Szef klubu parlamentarnego PO, poseł Sławomir Neumann przedstawił w Sejmie materiały mające "obciążać PiS za warszawską reprywatyzację".

Poseł Neumann chciał obciążyć polityka PiS, Arkadiusza Czartoryskiego, ówczesnego sekretarza stanu w MSWiA. Zdaniem szefa klubu parlamentarnego PO, to poseł Czartoryski przekazał swoją decyzją w ręce "czyścicieli kamienic" nieruchomość przy Nabielaka 9. 

"Platforma dotarła do materiałów, które w sposób jednoznaczny obciążają polityków Prawa i Sprawiedliwości reprywatyzacją warszawską"- poinformował Sławomir Neumann podczas briefingu prasowego w Sejmie. Polityk oskarżył posła PiS, Arkadiusza Czartoryskiego o przekazanie Nabielaka 9 w ręce "czyścicieli kamienic".

Były wiceminister spraw wewnętrznych odniósł się do tej sprawy w oświadczeniu przesłanym portalowi Niezależna.pl.

"Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydając decyzję w sprawie nieruchomości przy ul Nabielaka 9, związane było wcześniejszym rozstrzygnięciem Samorządowego Kolegium Odwoławczego"- informuje Czartoryski w oświadczeniu przekazanym Niezależnej. Jak tłumaczy poseł PiS, Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie stwierdziło nieważność orzeczenia Prezydium Rady Narodowej stolicy, dotyczącego nacjonalizacji nieruchomości. W związku z tym "Skarb Państwa nie legitymował się prawem własności do budynku znajdującego się w Warszawie przy ul Nabielaka 9"- pisze poseł Arkadiusz Czartoryski. Jak podkreśla polityk PiS, "decyzja Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 12 maja 2006 nie została zaskarżona przez żadną ze stron postępowania".

Poseł zapewnił również, że jeżeli zajdzie taka konieczność, stawi się przed komisją weryfikacyjną, która rozpoczęła we wtorek rozprawę dotyczącą właśnie kamienicy przy Nabielaka 9. Jak podkreślił Arkadiusz Czartoryski, jest to obowiązek każdego uczciwego obywatela, a ze swojej strony oczekuje, aż przed komisją stawi się wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej oraz prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz. 

Sławomir Neumann mówił również, że w sprawę reprywatyzacji zamieszany jest również Mirosław Kochalski, który przez pewien czas pełnił obowiązki prezydenta Warszawy, gdy ówczesny włodarz stolicy- Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie. Działania obecnego wiceprezesa PKN Orlen potępił przewodniczący komisji, Patryk Jaki, zapewniając, że "w PiS nie ma świętych krów". Sekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości przypomniał również, że Lech Kaczyński w okresie, gdy był prezydentem Warszawy, starał się zablokować złodziejską reprywatyzację, a tacy urzędnicy, jak Kochalski, powinni byli uczyć się od tragicznie zmarłego prezydenta.

Jak długo jeszcze politycy PO będą za wszelką cenę bronić całkowicie skompromitowanej wiceprzewodniczącej? Jedno jest pewne: sprawa dzikiej reprywatyzacji w Warszawie jak w soczewce pokazuje arogancję PO. Buta i arogancja poprzedniego rządu ma twarz prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz.

yenn/Niezależna.pl, Fronda.pl