Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie zgodził się na możliwość przyspieszenia wystąpienia strony polskiej w sprawie Puszczy Białowieskiej i wizyta w Trubunale musi się odbyć 11. września. Ta data kolidowała z ważnymi planami - wizytą Pana Ministra w Chinach. Czy to brak dobrej woli Trybunału?

Prof. Jan Szyszko, Minister Środowiska: Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że 11 września miałem być na niezwykle ważnym spotkaniu w Chinach, tam ma być konwencja o upustynnieniu, o sprawach związanych z klimatem, miałem tam mieć ważne wystąpienie i prowadzić panel, dyskusję. Jak widać, Komisja Europejska uznała jednak, że nie spieszy się jej specjalnie, nie odpowiada jej data ani 4. ani 5. września, jak proponowaliśmy, i chciała zrobić to wtedy, kiedy mnie nie będzie. Dla mnie jest to sprawa niezwykle ważna, sprawa prestiżowa - trzeba bronić honoru polskiej nauki, miejscowej ludności, polskiego leśnictwa, prawdy, prawa, prawa Unii Europejskiej - muszę tam być.

Czy ma Pan opracowaną strategię, jak skutecznie rozmawiać z unijnymi urzędnikami i Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu?

Strategia jest niezwykle prosta: dane, prawda, prawo. Trzy rzeczy, które powinny być przestrzegane - w Unii Europejskiej również. To nie ulega wątpliwości i jestem święcie przekonany, że Puszcza to jest jeden z większych skandali, jaki został zrobiony na szczeblu Unii Europejskiej, i trzeba to będzie zdecydowanie wyjaśnić. Prawda i prawo jest po stronie Polski. Będę na pewno mówił o tym, co dotyczy wniosku o wstrzymanie i wydaje mi się, że dokładnie uzasadniliśmy tę sprawę w naszym piśmie, które zostało wysłane do Unii Europejskiej.

Jednak treść tego pisma pozostaje niejawna.

No tak, ale Polska przestrzega procedur, wręcz odwrotnie, niż robi to Komisja Europejska. Proszę pamiętać, że nawet wniosek, który został złożony przez Komisję Europejską, został najpierw udostępniony prasie, środkom masowego przekazu - chociażby takim, jak ,,Gazeta Wyborcza'', oddział białostocki.

Czy w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości będzie się Pan Minister powoływał na inwentaryzację, jaka została przeprowadzona w Puszczy Białowieskiej?

Oczywiście, strona Polska zawsze posługuje się danymi i procedurami prawnymi. Są to dane unikatowe, i tu chciałem serdecznie podziękować Lasom Państwowym, panu dyrektorowi Tomaszewskiemu, który w zeszłym roku zrobił pierwszą, pilotażową inwentaryzację. Kosztowała ona ponad 5 mln złotych, pracowało przy niej ponad 200 specjalistów i wiem, że w tym roku - mam takie dane - te prace są kontynuowane. A więc po raz pierwszy Puszcza Białowieska jest opisana dokładnie pod względem stanu występujących w niej siedlisk i gatunków, które są ważne z punktu widzenia Unii Europejskiej.

Jak Pan ocenia działania ,,ekoterrorystów'' w Puszczy Białowieskiej - m. in. działaczy  Greenpeace, którzy próbują blokować pracę leśników, wchodząc na drzewa czy blokując maszyny pracujące przy usuwaniu chorych drzew?

Jest to ewidentne łamanie prawa i osobiście przyznam, że bardzo mnie to dziwi, że tacy ludzie do tej pory nie są traktowani zgodnie z prawem.

Jakie Pana zdaniem działania powinny być podjęte, aby ,,ekoterroryści'' odpowiedzieli prawnie za uniemożliwianie pracy leśnikom?

Po prostu trzeba przestrzegać prawa. Tu są konkretne straty gospodarcze i terroryzowanie ludzi, którzy wykonują zadania, za które dostają pieniądze - jest to umowa o pracę, i tego rodzaju sprawy są na całym świecie traktowane zgodnie z prawem, czyli z tego wyciąga się konsekwencje.

Jak mógłby Pan Minister skomentować przemoc fizyczną wobec księdza, który nagrywał blokowanie wywozu drewna i został poturbowany przez jednego z agresywnych członków grupy ,,ekoterrorystów''?

Każdy akt przemocy budzi głęboką dezaprobatę. Wszyscy powinni być traktowani zgodnie z prawem i równo. Bardzo niepokoi mnie to, że na osobę o dużym autorytecie, na księdza katolickiego podniesiono rękę. Myślę, że prawo w Unii Europejskiej istnieje, i z tego powodu cieszę się, że staję przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, gdzie strona polska będzie mogła jeszcze raz przedstawić swoje argumenty.

Dziękuję za rozmowę.