Na konferencji prasowej przed rozpoczęciem posiedzenia Senatu marszałek Tomasz Grodzki stwierdził, że w Polsce należy rozwiązać kwestię związków partnerskich. Jego zdaniem jednak chodzi przede wszystkim o związki kobiet i mężczyzn, którzy nie zdecydowali się na małżeństwo.

Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego pytano na konferencji prasowej, dlaczego kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski unika jasnych deklaracji w kwestii tzw. małżeństw osób tej samej płci. Marszałek stwierdził, że odpowie na to pytanie jako lekarz:

-„Obaj dobrze wiemy, że związki partnerskie w Polsce opierają się głównie na związku mężczyzny i kobiety, którzy nie odwiedzili kościoła czy urzędu stanu cywilnego, nie mają - jak to niektórzy mówią - papierka na miłość i to rodzi bardzo poważne implikacje dlatego, że choćby jako lekarz nie mogłem partnerce śmiertelnie chorego mężczyzny - czy odwrotnie - udzielić informacji, ponieważ ona była tylko partnerką, a nie była w formalnym związku i choćby to mnie przekonuje, że ta kwestia musi być uregulowana” – mówił.

Marszałek odniósł się również do wartości chrześcijańskich. Tomasz Grodzki stwierdził:

-„Jak uczy nasza nauka chrześcijańska, jak uczy cywilizacja śródziemnomorska, jak uczy nasza kultura i obyczaj, ludzi można dzielić co najwyżej na dobrych i złych” – opinia ta o tyle ciekawe, że chrześcijaństwo nigdy nie dzieliło ludzi na „dobrych i złych”, ale jedynie na czyniących dobro i zło, z których ci drudzy zawsze mają okazję na nawrócenie. Najwyraźniej marszałek stosuje bardziej kategoryczny podział ludzi.

-„Natomiast w to, jakie oni mają preferencje polityczne, jaki mają kolor skóry, jakie mają preferencje seksualne, ani jak są zbudowani, nie powinniśmy w żaden sposób ingerować i nie powinniśmy według takich klasyfikacji ludzi dzielić” – dodał polityk.

kak/PAP