Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło była gościem programu "Z każdej strony" Wirtualnej Polski prowadzonego przez Łukasza Warzechę.

Beata Szydło pytana, jak w praktyce Prawo i Sprawiedliwość chcą osiągnąć uszczelnienie systemu finansowego odparła, że nie ma tu w ogóle mowy o jakimkolwiek "dociskaniu" podatników. To fałszywa retoryka, której używa Platforma, by nieudolnie odebrać PiS wiarygodność.

Kandydatka na urząd premiera wskazała, że w z Polski wypływająco roku po prostu ogromne sumy pieniędzy, bo pozwalają na to funkcjonujące dziś przepisy. Przypomniała, że są nawet specjalne firmy doradzające zagranicznym inwestorom co robić, by nie płacić w Polsce podatków. "Uszczelnienie systemu ma polegać na dwóch najważniejszych kwestiach" - powiedziała Szydło.

"Po pierwsze doprowadzenie do tego, żeby nieuczciwie wyprowadzane pieniądze z Polski po prostu nie były już wyprowadzane. A z drugiej strony by podmioty gospodarcze realizujące w Polsce swoją działalność płaciły podatki tutaj, a nie za granicą" - wyjaśniała.

Szydło dodała, że PiS planuje też wprowadzić korzystne dla zagranicznych inwestorów rozwiązania, tak, by zachęcić ich do działalności w Polsce. Nie może to jednak odbywać się ze stratami dla budżetu i obchodzeniem prawa podatkowego. Wiceprezes PiS dodała, że jej ugrupowanie chce wprowadzić także podatek od hipermarketów. Postulat ten cieszy się dzisiaj bardzo dużą popularnością, zwłaszcza wśród drobnych handlowców, dziś nie mogących konkurować z wielkimi sieciami.

Kandydatka na premiera była też pytana o kredyty we frankach. Zauważyła, że - jak mówi się w sejmowych kuluarach - ustawa zaproponowana w tej sprawie przez Platformę Obywatelską wychodzi naprzeciw bankom, nie kredytobiorcom. Odrzuciła też zarzuty niektórych banków, jakoby propozycja PiS będzie oznaczać dla nich konieczność zamknięcia działalności w Polsce. "Banki alarmują, bo pilnują swojego interesu. To branża, która osiąga ogromne zyski. Jeden z bankowców powiedział mi, że tak naprawdę nie chodzi o to, że banki będą upadały, ale że będą osiągały mniejsze zyski" - uznała. Dodała, że PiS swój projekt zamierza zbudować we współpracy z samymi frankowiczami.

"Moim celem będzie przede wszystkim to, by zadowoleni byli Polacy. By dobra zmiana była wprowadzana ewolucyjnie, nie rewolucyjnie [...]. Mamy kilka priorytetowych tematów, którymi chcemy zająć się jako pierwszymi: obniżenie wieku emerytalnego, sprawa pójścia sześciolatków do szkół, 500 złotych na każde dziecko w rodzinie, kwota wolna od podatku. To są konkretne i konkretne projekty, które są już przygotowane. To pierwsze decyzje, które chcemy wprowadzić" - mówiła Szydło.
Podkreśliła także konieczność "naprawy systemu podatkowego i wprowadzenia programu proinwestycyjnego".

bjad