"Jeżeli coś zagraża Europie, to jest to duch Lenina a nie Hitlera" - mówił europoseł PiS prof. Ryszard Legutko.

Podczas debaty przedstawiciele Komisji i Rady przekonywali, że mamy dziś do czynienia ze wzrostem liczby skrajnie prawicowych partii, co powinno spotykać się ze zdecydowaną reakcją państw członkowskich. "To niszczy nasze społeczeństwa, naszą Europę. Jesteśmy zobowiązani, by bezkompromisowo z tym walczyć" - przekonywała Viviane Reding, unijna komisarz ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelstwa.

Ryszard Legutko wskazywał, że niebezpieczeństw należy szukać w zupełnie innym miejscu. "Jeżeli coś zagraża Europie, to jest to duch Lenina a nie Hitlera. Polityka została opanowana przez radykalną lewicę i wymusza się na rządach wdrażanie lewackich rozwiązań" - podkreślił Legutko. "Księża i burmistrzowie są zmuszani do udzielania zgody na małżeństwa homoseksualne, szpitale są zmuszane do wykonywania aborcji" - wyliczał europoseł PiS.

Legutko zwracał też uwagę na liczne przykłady agresji ze strony lewicowych radykałów. "Widzieliśmy belgijskiego arcybiskupa brutalnie zaatakowanego przez lesbijki.  W Polsce byliśmy świadkami morderstwa działacza opozycji, zaś liderowi największej partii opozycyjnej wielokrotnie grożono śmiercią. W tej izbie wielokrotnie dochodziło do poniżania szanowanych polityków przez lewicowych fanatyków. Widzieliśmy też niemieckie bojówki antyfaszystowskie, które w Warszawie atakowały uczestników pokojowej manifestacji. Są to wszystko przykłady lewicowego ekstremizmu, które co gorsza są po części usprawiedliwiane, po części inspirowane a po części tolerowane. Nie mam wątpliwości, że wraz z rozpoczęciem kampanii przeciwko tzw. prawicowym ekstremizmom, będziemy świadkami kolejnych tego typu wydarzeń" - powiedział europoseł PiS i zaapelował do Komisji o ponowne gruntowne przeanalizowanie tego tematu.  

KO/Biuro Prasowe EKR

oprac.SM