„Od kilkudziesięciu lat walczyliśmy o Niepodległą, Demokratyczną i Solidarną Polskę. Polacy w trudzie zdobyli wolność i w mozole budują swój kraj. Marząc o szybszym rozwoju i mają nadzieję na przyspieszone osiągnięcie zachodniego poziomu życia, oddali w 2015 roku władzę partii Kaczyńskiego” - stwierdzają w swoim kuriozalnym oświadczeniu Lech Wałęsa oraz inni byli opozycjoniści z czasów PRL.
Autorzy uważają, że „upadająca władza chce wywołać strach” i dodają:
„Po to wcześniej przejęła wymiar sprawiedliwości, aby móc w nieograniczony sposób siać terror”.
Co jest owym terrorem? Aresztowanie Stanisława Gawłowskiego...
Autorzy stwierdzają też, że:
„Obecna władza postępuje jak komuniści. Z tą różnicą, że za nimi stał Związek Sowiecki, a za rządami PiS stoi niepohamowana chciwość, podłość i chore ambicje. Naród ma dobrą pamięć i siłę do wymierzania im sprawiedliwości”.
W opublikowanym dokumencie obiecują także konsekwencje, które poniosą politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobro na czele. Pod oświadczeniem poza byłym prezydentem podpisali się:
Piotr Kapczyński, Krzysztof Król, Bogdan Lis, Jan Lityński, Henryk Majewski, Krzysztof Pusz, Ryszard Pusz, Krzysztof Siemieński.
Oświadczenie Lecha Wałęsy i innych działaczy antykomunistycznej opozycji. pic.twitter.com/EXoFANrGoD
— Krzysztof Krol (@krzysztofkrol) 15 kwietnia 2018
dam/twitter,Fronda.pl