"Wpuszczać genderystów do szkół, to tak jak wpuszczać dilerów narkotyków"-ocenił ks. prof. Dariusz Oko w rozmowie z Radiem Maryja. 

"Dilerzy narkotyków na początku dadzą dzieciom chętnie narkotyki za darmo, żeby je uzależnić, a później będą nimi sterować i zarabiać na nich, kompletnie je niszcząc. Dilerzy narkotyków w szkołach to są zbrodniarze „czystej wody”, ale podobnych zbrodni dopuszczają się genderyści, bo oni chcą dzieci uzależnić od seksu, jak tamci uzależniają od narkotyków, żeby uczynić z nich bezmyślną masę, która redukuje się do seksualności, a którą oni będą mogli sterować"-ocenił dychowny. 

Wykładowca Papieskiego Uniwersytetu św. Jana Pawła II w Krakowie stwierdził również, że genderyści dopuszczają się w ten sposób zbrodni i choć twierdzą, że chronią dzieci, sami są dla nich zagrożeniem. 

"Seksualizacja to jest niszczenie dziecka, to jest niszczenie jego procesu osobowego, kogoś najświętszego, bo człowiek jest najświętszy. Seksualizacja poważnie przeszkadza, bo uniemożliwia rozwój osobowy"- podkreślił gość „Aktualności dnia”.

"Genderyzm to zorganizowana zbrodnia na dzieciach. Tak, jak marksiści przy pomocy bomb rewolucji październikowej dążyli do władzy, tak genderyści dążą do władzy nad światem przy pomocy bomb seksualności"- mówił ks. prof. Dariusz Oko, przestrzegając, że te współczesne "bomby" mają rozsadzić człowieka, w konsekwencji całe społeczeństwo. 

Duchowny nie bał się mocnych słów, przekonując, że propagatorzy gender w szkołach i przedszkolach dopuszczają się przestępstwa, czy wręcz "zorganizowanej zbrodni na dzieciach". 

"Oni nam grożą więzieniem, a trzeba powiedzieć, że to właśnie ludzie, którzy tak deprawują dzieci, według polskiego prawa zasługują na więzienie. To są rzeczy niedopuszczalne (…). Robią to z dwóch powodów. Po pierwsze, często sami żyją w niesamowitej rozpuście, jak maniacy seksualni i chcą innych tym zarazić, aby mieć wspólników w tym procederze. Po drugie, traktują to jako narzędzie polityczne. Przy pomocy seksdeprawacji czy ich edukacji seksualnej, chcą ludzi zredukować do maszyn seksualnych, które żyją przede wszystkim dla seksu i w ten sposób odciąć ich od wyższego życia duchowego, od tego, co najbardziej stanowi człowieczeństwo, czyli od relacji z osobami i Bogiem"- stwierdził gość Radia Maryja. 

Ksiądz profesor po raz kolejny zwrócił również uwagę na podobieństwa między genderyzmem a marksizmem. 

"Dobrze wiemy, jak mogą kłamać wyznawcy ideologii totalitarnych, szczególnie komunizmu, starsze pokolenie dobrze to pamięta. Genderyści – mówię to jako zawodowy filozof – w prostej linii są potomkami komunistów. Mają podobne wierzenia, jak marksiści, to jest przetworzony marksizm, tzw. marksizm-lesbianizm, gdzie ci ateiści potrzebują złudzenia, że robią coś dobrego. Tak jak wcześniej wyzwalali robotników i chłopów – wyzwalani chcieli uciekać od nich z Europy Wschodniej np. do USA, do kapitalizmu – tak teraz wyzwalają osobliwości seksualne. Szkoła frankfurcka przetworzyła marksizm w genderyzm"-podkreślił ks. Oko. 

yenn/Radio Maryja, Fronda.pl