"Jeżeli dojdzie do uspokojenia wzajemnych napięć między Polską i Rosją, to w perspektywie kilkuletniej byłoby dobrze, żeby doszło do spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem" - mówi Krzysztof Bosak, kandydat na prezydenta Konfederacji.

 

Bosak mówił o polsko-rosyjskich stosunkach w rozmowie z RMF FM. Zapewnił, że nie uznałby aneksji Krymu przez Federację Rosyjską w 2014 roku.

"Nie. Zdecydowanie. Zajęcie Krymu przez Rosjan było złamaniem prawa międzynarodowego" - powiedział.

Okazuje się jednak, że już skrajne antypolskie kłamstwa Rosji Bosakowi "w długiej perspektywie" tak bardzo nie przeszkadzają. Polityk stwierdził, że mógłby spotkać się z Władimirem Putinem.

"Gdyby ścieżki polskiego prezydenta i prezydenta Rosji przecięły się na przykład w Organizacji Narodów Zjednoczonych, to myślę, że polski prezydent nie powinien uciekać przed prezydentem Rosji" - ocenił.

Wskazał zarazem, że "po ostatnich wypowiedziach" Putina polski prezydent nie powinien "szukać takiego spotkania".

Gdy dziennikarz RMF FM zwrócił mu uwagę, że trudno jest na siebie po prostu "wpaść", bo takie "przypadkowe" spotkania też są w istocie umawiane, Bosak odparł:

"Jeżeli dojdzie do uspokojenia tych wzajemnych napięć, które w tej chwili mają charakter publiczny między Polską a Rosją, to sądzę, że w perspektywie kilkuletniej (byłoby) dobrze, żeby do takiego spotkania doszło".

bsw/rmf24.pl