Jak informuje tygodnik "Newsweek", były prezydent Bronisław Komorowski na zaproszenie miliardera Zygmunta Solorza-Żaka, wybrał się w rejs po Morzu Karaibskim.

Według relacji "Newsweeka", były prezydent pod koniec sierpnia udał się w rejs po Morzu Karaibskim, a w podróż zaprosił go właściciel telewizji Polsat, miliarder Zygmunt Solorz-Żak.

– Narzekał, że podczas prezydentury nie miał czasu na prywatne podróże, więc szef zaprosił go na jacht. Byli na Morzu Karaibskim – mówi w rozmowie z tygodnikiem współpracownik miliardera.

Informację potwierdza człowiek z otoczenia Bronisława Komorowskiego.

- Wspólnie żeglowali i byli w Meksyku. Prezydent wyleciał z Polski pod koniec sierpnia i wrócił dzień przed referendum, które odbyło się 6 września. Spędził tam około tygodnia, poleciał bez ochrony BOR – mówi.

Tygodnik Lisa pisze także o złej kondycji psychicznej byłego prezydenta.

- Komorowski "jeszcze się nie otrząsnął" po przegranej. Największy problem Komorowski wydaje się mieć z przyzwyczajeniem do braku dostępnych na każde zawołanie współpracowników, którzy pomagali prezydentowi choćby w obsłudze komputera i każdej najdrobniejszej czynności. - czytamy w "Fakcie".

KZ/Fakt.pl/Newsweek.pl