Rafał Trzaskowski, kandydat KO w wyborach prezydenckich odwiedził ostatnio Lubelszczyznę, gdzie zarzucił obecnemu prezydentowi milczenie w sprawie otwarcia granic Polski.

Warto przypomnieć, że blokada granic została wprowadzona jako obrona przed koronawirusem. Polska była pierwszym krajem, która podjęła tego typu działanie, a następnie w ślad za działaniami polskiego rządu poszły inne kraje.

Trzaskowski powiedział:

- Naszym obowiązkiem jest proponować rozwiązania dla ludzi. Ubolewam, że pan Prezydent milczy. Potrzebny jest konkretny plan, kiedy i na jakich zasadach zostaną otwarte granice. Apelujemy o to do rządu

Oraz:

- Wszyscy, z którymi tutaj rozmawiałem, chcą po prostu pracować, a czują się pozostawieni sami sobie. To właśnie w takich momentach prezydent powinien interweniować, stawać przy ludziach, a tego niestety nie robi

A także:

- To, co najbardziej mnie smuci, to nawet nie ta biała flaga nad Pałacem Prezydenckim, ale fakt, że nawet zaplecze obecnego Prezydenta nie darzy go szacunkiem, tym samym niszczy autorytet urzędu prezydenta, nad czym ubolewam.

Manipulacja Trzaskowskiego polega na tym, że otwarcie granic nie leży w kompetencjach prezydenta, ale rządu.

Podobną manipulację zastosowała żona Władysława Kosiniaka-Kamsza domagając się od Pierwszej Damy osobistej odpowiedzi na jej list. Pałac Prezydencki rządzi się procedurami, a Pierwsza Dama nie jest w nim osobą prywatną.



mp/twitter/fronda.pl