Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła dziś w obowiązkach sędziego Pawła Juszczyszyna. Zmniejszono też o 40 proc. jego zarobki.

Izba rozpoznała w drugiej instancji odwołanie rzecznika dyscyplinarnego sędziów na decyzją, jaka zapadła w tej samej Izbie w pierwsze instancji w grudniu ubiegłego roku. Uchylała ona zarządzenie prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego o przerwie w wykonywaniu czynności służbowych przez Juszczyszyna.

Niezwykle mocne słowa padły z ust sędziego Adama Tomczyńskiego:

Odłóżmy wszyscy, my sędziowie, politykę, i zacznijmy wreszcie czytać to, co jest napisane w przepisach prawa. Tylko czytać, co tam naprawdę jest tam napisane, a nie to co chcielibyśmy wyczytać”.

Podkreślał, że sędziowie nie mogą przekraczać granicy prawa czy podważać prerogatyw oraz uprawnień prezydenta Polski. Zaznaczał, że każdy sędzia jest związany ustawą i konstytucją „[…] i w tym jarzmie prawnym musi się poruszać”.

Sprawa sędziego Pawła Juszczyszyna ma swój początek w ubiegłym roku, kiedy to w listopadzie w trakcie rozpatrywania apelacji w sprawie cywilnej uznał, że konieczne jest rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS jest uprawniony do orzekania w pierwszej instancji.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik podkreślał, że Juszczyszyn pomimo otrzymania ostrzeżenia od sądu pierwszej instancji:

Brnie w to samo, popełnia kolejne delikty, występuje jako celebryta, właściwe wypowiada wojnę swojemu państwu”.

dam/PAP,Fronda.pl