To pierwsze takie wydarzenie w historii Stanów Zjednoczonych, co obrazuje, jak bardzo administracja nowego prezydenta zaangażowana jest w promowanie ruchu LGBT. Wiceprezydent USA Kamala Harris wraz z mężem wzięła w sobotę udział w marszu „Dumy” LGBT w Waszyngtonie.

W swoim przemówieniu wiceprezydent Stanów Zjednoczonych mówiła o konieczności uchwalenia „Ustawy o równości”.

- „Świętujemy wszystkie osiągnięcia, ale musimy uchwalić Ustawę o równości. Musimy upewnić się, że nasza społeczność transpłciowa i nasza młodzież są chronieni”

- przekonywała.

Wpis, do którego Harris dołączyła zdjęcia z parady, wywołał ogromne poruszenie w mediach społecznościowych. Internauci zarzucają wiceprezydent, że zamiast chodzić na tego typu wydarzenia, powinna zająć się kryzysem migracyjnym na granicy z Meksykiem.

Amerykańscy konserwatyści wskazują, że zapowiadana przed administrację Bidena „Ustawa o równości” będzie pogwałceniem najważniejszych swobód obywatelskich, w tym wolności sumienia. Ustawa ma m.in. zmusić ośrodki adopcyjne do przekazywania dzieci parom homoseksualnym.

kak/niezależna.pl