„Ludzie wiele mówią o świetle, jednak często wolą oszukańczy spokój ciemności – zauważył Papież. Wiele mówimy o pokoju, ale często odwołujemy się do wojny bądź wybieramy przyzwalające milczenie, albo nie robimy nic konkretnego, by budować pokój. (...) Serce człowieka może odrzucić światło i wybrać ciemności, bo światło obnaża jego złe czyny. Kto czyni zło, ten nienawidzi światła! Kto czyni zło, ten nienawidzi pokoju!” 

Franciszek przypomniał też hasło tegorocznego Światowego Dnia Pokoju: „Już nie niewolnicy, lecz bracia”. Potępił wyzysk człowieka przez człowieka jako „społeczną plagę, która zabija relacje międzyosobowe i uniemożliwia życie wspólnotowe nacechowane szacunkiem, sprawiedliwością i miłością”. 

„Każdy człowiek i każdy naród jest głodny i spragniony pokoju, dlatego budowanie pokoju jest konieczne i pilne! – kontynuował Ojciec Święty. – Pokój nie jest jedynie brakiem wojny, ale ogólnymi uwarunkowaniami, w których osoba ludzka żyje w zgodzie ze sobą, z przyrodą i z innymi. Taki jest pokój. Niemniej zamilknięcie broni i wygaszenie ognisk wojny pozostaje warunkiem koniecznym rozpoczęcia drogi prowadzącej do pokoju w jego różnych aspektach. Myślę o konfliktach, które wciąż wykrwawiają zbyt wiele regionów planety; o napięciach w rodzinach i wspólnotach. Ileż rodzin i wspólnot, także parafialnych, toczy wojny! Myślę także o antagonizmach wznieconych w naszych miastach i wioskach między grupami o różnej proweniencji kulturowej, etnicznej czy religijnej. Musimy siebie przekonać, niezależnie od pozorów temu przeczących, że zgoda jest zawsze możliwa, na każdym szczeblu i w każdej sytuacji. Nie ma przyszłości bez woli i planów pokoju! Nie ma przyszłości bez pokoju!” 

Papież przypomniał też proroctwo Izajasza na temat pokoju: „Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny”. Tej starotestamentalnej zapowiedzi odpowiada orędzie aniołów podczas narodzenia Odkupiciela: „na ziemi pokój ludziom Bożego upodobania”. 

„Taki dar wymaga nieustannego błagania w modlitwie – zaznaczył Franciszek. – Przypomnijmy napis z tego placu: «U podstaw pokoju stoi modlitwa!». Ten dar musi być wybłagany na modlitwie i przyjmowany aktywnie każdego dnia w sytuacjach, w których się znajdujemy. U zarania nowego roku my wszyscy jesteśmy wezwani, by rozbudzić w sercach tchnienie nadziei, które ma przełożyć się na konkretne dzieła pokoju. Kłócisz się z kimś? Czyń pokój! W domu? Czyń pokój! We wspólnocie? Czyń pokój! W pracy? Czyń pokój! Czyń pokój, pojednanie i braterstwo. Każdy ma dokonywać gestów braterstwa wobec bliźnich, zwłaszcza tych, którzy doświadczają napięć w rodzinach i różnego rodzaju nieporozumień. Te małe gesty mają wielką wartość, bo mogą być zasiewem dającym nadzieję; mogą wytyczać drogi i perspektywy pokoju”. 

MaR/Radio Watykańskie