Wczoraj podczas posiedzenia Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii PE (ITRE) miała miejsce wymiana poglądów z dyrektor generalną DG ENER Ditte Juul Jørgensen na temat Nord Stream 2. W imieniu grupy EKR głos w dyskusji zabrali eurodeputowani PiS Beata Szydło oraz Jacek Saryusz – Wolski, sprawujący również funkcję Stałego Sprawozdawcy ds. zewnętrznego bezpieczeństwa energetycznego Unii w Parlamencie Europejskim.

Beata Szydło podkreśliła, że wielokrotne zapewnienia rządu niemieckiego, iż Nord Stream 2 to jest projekt gospodarczy, który nie ma absolutnie nic wspólnego z polityką, od początku były hipokryzją. "To jest projekt polityczny, który uderza w solidarność europejską” - stwierdziła. Polska eurodeputowana zaznaczyła, że podwojenie przepustowości istniejącego już połączenia Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec z ominięciem Ukrainy zwiększy gospodarczy i polityczny wpływ Rosji na region, co z kolei uderza już nie tylko w solidarność europejską, ale również zagraża bezpieczeństwu dostaw, a ponadto zapewnia dodatkowe dochody Rosji osłabiając skutek europejskich sankcji wobec tego kraju.

Wobec tego nie miejmy złudzeń i nie bądźmy naiwni. Ten projekt powinien być zatrzymamy, a my powinniśmy zrobić wszystko, żeby wpływ tej szkodliwej inwestycji na bezpieczeństwo UE został powstrzymany” - apelowała była premier RP.

 "Realizacja projektu Nord Stream 2, choć cały czas wierzę, że do niej nie dojdzie, będzie wielką porażką polityki unijnej, a szczególności unijnej polityki energetycznej" - mówił Jacek Saryusz -Wolski. 

Eurodeputowany PiS przytoczył liczne głosy krytyki wobec niemiecko-rosyjskiej inwestycji, dotyczące między innymi braku dywersyfikacji źródeł czy tras przesyłu, pogwałcenia zasady solidarności zawartej w Art 194 TFUE, zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego UE, nagradzania Rosji, zamiast nakładania sankcji, eksportowania korupcji z Rosji oraz realnej groźby dla bezpieczeństwa naszego regionu i całego kontynentu.

Jak zauważył europoseł PiS, pomimo wszystkich tych kontrowersji, projekt ten nadal postępuje naprzód przy cichym przyzwoleniu Komisji Europejskiej, która twierdzi, że nic nie może zrobić.

Polski polityk przywołał przykład South Stream, który został zatrzymamy dzięki determinacji i silnej woli politycznej. „Dlaczego komisarz Gunther Oettinger był w stanie sprzeciwić się szkodliwemu projektowi, a obecnie nie ma możliwości by zatrzymać Nord Stream 2? To jest przecież symetryczny projekt"- zauważył Saryusz-Wolski. Eurodeputowany PiS chciał też wiedzieć, dlaczego KE nie podejmuje takich samych stanowczych działań w odniesieniu do Nord Stream 2 jak w przypadku South Stream.

Stały Sprawozdawca ds. zewnętrznego bezpieczeństwa energetycznego UE wskazał na szkodliwość i bezzasadność krytyki KE wobec sankcji prawnych ze strony USA.

Na koniec eurodeputowany PiS skierował do dyrektor generalnej pytania dotyczące implementacji prawa unijnego w przypadku Nord Stream 2? „Czy Art. 194 TFUE nadal będzie ignorowany, czy też Komisja zdecyduje się w końcu w pełni go wdrożyć? I wreszcie, czy KE jest skłonna skorzystać z Art. 11 dyrektywy gazowej, aby sprzeciwić się projektowi Nord Stream 2 w procesie certyfikacji?" – dopytywał.

Informacja prasowa