- Oficjalne statystyki mówią o rosnącej w Polsce liczbie rozwodów. Część z tych osób zawiera następne związki. Niektórzy z nich, choć często dopiero po latach, mają potrzebę spojrzenia na to, co się stało w ich życiu w świetle wiary – mówi portalowi Fronda.pl o. Mirosław Ostrowski OP, duszpasterz nowo powstałej grupy dla katolików żyjących w związkach niesakramentalnych

Na pierwsze spotkanie w klasztorze św. Jacka przy ul. Freta przyszło dziewięć par. Podobno zaraz po nim było jeszcze wiele telefonów z pytaniami o to, czy inni mogą jeszcze dołączyć. Choć dominikańskie duszpasterstwo związków niesakramentalnych nie jest w Warszawie pierwsze – również pallotyni i jezuici prowadzą takie grupy – zapotrzebowanie na nie, nie maleje.

Osoby, które zawarły nowe związki, nie mogą przystępować do Komunii świętej, nie oznacza to jednak, że można ich pozostawić samych sobie. Wręcz przeciwnie. - Jako osoby ochrzczone tacy ludzie nie powinni przestawać uczestniczyć w życiu Kościoła – mówi o. Ostrowski, powołując się na papieską adhortację "Familiaris consortio". Dodaje, że przede wszystkim trzeba uświadamiać takim wiernym, że Kościół ich nie odrzuca.

Ale jak konkretnie Kościół może im pomóc? Duszpasterz wyjaśnia, że odpowiedź na to pytanie często zależy od indywidualnej sytuacji danej pary. - Chodzi nie tylko o formację religijną. Część z tych par może złożyć wniosek, by sąd biskupi przyjrzał się ich pierwszemu związkowi i orzekł, czy rzeczywiście został zawarty sakrament. Inną sprawą jest zaradzenie sytuacji obecnej: przebaczenie, troska o pierwszego małżonka i dzieci, jednym słowem – minimalizowanie zła, które już się stało.

Dominikanin wyjaśnia, że w duszpasterstwie takich par nie chodzi o to, by od razu nakazać im życie w celibacie, ale by doprowadzić ich do momentu, w którym sami dojrzeją do podjęcia takiej decyzji. - Droga jest tylko jedna. Stanowisko Kościoła w takich sytuacjach jest jasne i trzeba przygotować teren, by ci ludzie mogli je przyjąć.

Nawet pary, które z początku nie wyobrażały sobie życia w tzw. białym małżeństwie, często – po czasie modlitwy i studiowania Słowa Bożego, zrozumienia czym tak naprawdę jest małżeństwo, i przy rosnącym "głodzie Eucharystii" często dorastają do takiej właśnie decyzji – wyjaśnia o. Ostrowski. - Chodzi o to, by nie negować, nie mówić od razu, że to niemożliwe, ale przebadać dokładnie jak i kiedy takie rozwiązanie jest dla par do przyjęcia.

Jego zdaniem, największy problem polega na tym, by dojrzewanie do takich decyzji było w takich parach równoległe, by obie strony "dopasowały się we wzroście". Niestety, czasami jedna ze stron potrzebuje więcej czasu. - Duszpasterstwo stwarza szanse na wyrównanie poziomów – podsumowuje o. Ostrowski.

Grupa duszpasterstwa związków niesakramentalnych działa przy Dominikańskim Duszpasterstwie Rodzin. Spotkania odbywają się w pierwszy i trzeci wtorek miesiąca w klasztorze św. Jacka przy ul. Freta 10 w Warszawie o 19.00.W Warszawie działają także dwa inne duszpasterstwa tego typy. Jedno z nich prowadzą księża pallotyni przy ul. Skaryszewskiej, drugie jezuici przy ul. Rakowieckiej.

AJ

 

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »