Jak wynika z sondażu IBRiS dla Wirtualnej Polski, gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę, prezydent Andrzej Duda wywalczyłby reelekcję, zyskując całkiem sporą przewagę nad hipotetyczną kontrkandydatką- Małgorzatą Kidawą-Błońską. 

Choć wybory prezydenckie odbędą się dopiero w przyszłym roku, wiele wskazuje, że kandydatem Prawa i Sprawiedliwości będzie obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda, który w 2020 r. zawalczy o reelekcję. Sprawa kandydata opozycji jest jeszcze otwarta. Na "giełdzie" najczęściej pojawiają się dwa nazwiska: Donald Tusk, a w ostatnim czasie cześciej: Małgorzata Kidawa-Błońska. Poszczególne sondaże dają Dudzie wygraną z obojgiem, choć w przypadku starcia z Małgorzatą Kidawą-Błońską w II turze wyniki są bardziej wyrównane. Platforma Obywatelska nie potwierdza jak na razie żadnego z tych nazwisk, nie wiadomo też, czy wszystkie ruchy opozycyjne wystawią jednego, wspólnego kandydata przeciwko Andrzejowi Dudzie. 

Sondażownia IBRiS zapytała Polaków o ich preferencje, gdyby w 2020 r. doszło do starcia wyborczego między obecnym prezydentem a byłą kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera RP.  Jak się okazuje, Małgorzata Kidawa-Błońska w II turze miałaby szansę na 38,4 proc. głosów. Andrzej Duda uzyskałby w takim rozdaniu poparcie na poziomie 52,5 proc. 7,1 proc. ankietowanych nie potrafiło wskazać, na kogo oddałoby swój głos. Co ciekawe, gdyby brać pod uwagę wyłącznie respondentów, które jednoznacznie zadeklarowały chęć udziału w wyborach prezydenckich, wyniki nie zmieniłyby się bardzo. Zdecydowana większość, bo 53,5 proc. badanych deklaruje, że zagłosowałaby na Andrzeja Dudę. Małgorzata Kidawa-Błońska w takim rozdaniu mogłaby liczyć na 39,2 proc. głosów. 7,3 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie wie, na kogo by zagłosowało.

Wśród kobiet głosy rozkładały się mniej więcej po równo. 49 proc. zadeklarowało poparcie dla Kidawy-Błońskiej, 42 proc. dla Andrzeja Dudy. Większe różnice są wśród mężczyzn. 60 proc. postawiłoby krzyżyk przy obecnym prezydencie. Na kontrkandydatkę zagłosowałoby 30 proc.

yenn/Wp.pl, Fronda.pl