Ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii zmierzył się z zarzutami, że służby wywiadowcze jego kraju próbowały ukraść badania nad szczepionką koronawirusową.

Brytyjczycy są niemal pewni, że rosyjskie służby wywiadowcze atakowały, poprzez hakerów twórców szczepionki. Chciały wykraść najnowsze badania. Ambasador Kelin nie zgadza się z tymi zarzutami jak i z tym, że Rosja ingeruje w politykę Wielkiej Brytanii. Ambasador zaprzeczył słowom ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii o tym, że Rosja starała się ingerować w wybory brytyjskie.

„W ogóle nie wierzę w tę historię, nie ma w tym sensu” - powiedział Andrei Kelin w wywiadzie dla BBC.

Według Kelina nie ma sensu dla Rosji taka ingerencjaw sprawy brytyjskie, gdyż dla jego państwa nie ma różnicy która partia rządzi obecnie. Dla Rosji najważniejsze jest, by mieć dobre stosunki z Wielką Brytanią. Można to osiągnąć z każda partią.

Wcześniej światowe media donosiły o tym że grupa hakerska powiązana z Rosją była zaangażowana w zamiar kradzieży informacji o szczepionce na COVID-19. Według brytyjskich służb w zakresie bezpieczeństwa internetowego, owa grupa hakerska ma szerokie powiązania z rosyjskim wywiadem.  Kelin podkreślał, że o całej sprawie dowiedział się z mediów brytyjskich. Zaznaczył, że nie można wiązać jakiegokolwiek ataku hakerów do konkretnego państwa.

Niedawno odbyło się referendum w Rosji i ambasador Kelin powiedział o tym, że rosyjskie służby odkryły kilka ataków ingerujących w to wydarzenie. Miały one pochodzić z Wielkiej Brytanii. Dzięki referendum Władimir Putin będzie mógł rządzić w Rosji do 2036 r.

rr, bbc.