Znany ze swoich nieprzeciętnych obelg Włodzimierz Czarzasty postanowił postawić się w roli strażnika godności i przyzwoitości. Na antenie Polsat News w takich słowach skomentował ostatni incydent z poseł Lichocką:

„Lichocka wracała na miejsce z przekonaniem, że zrobiła dobrze i nikt jej nic nie zrobi”, dodając:

„Zachowała się, jakby była lwicą, która zrobiła wielką sprawę dla PiS i Dudy”.

W swojej wypowiedzi zwrócił też uwagę na potęgę języka, odnosząc się do słów Andrzeja Halickiego, który ewentualne podpisanie ustawy o dotacji dla TVP nazwał wyborem śmierci dla tysiąca chorych. Lider Nowej Lewicy powiedział:

„Od języka się wszystko zaczyna. Jest kwestia odpowiedzialności za słowo. Halicki pokazuje groźbę sytuacji, z drugiej strony to będzie ośmieszane. PiS musi jakoś zareagować. Pieniądze na media publiczne są potrzebne. Problem nie leży w pieniądzach, ale w publikowanych treściach.

Mimo tak ważnego tematu, jakim jest używanie języka godnego, wicemarszałek nie powstrzymał się od słownego ataku na premiera Morawieckiego:

„Możliwe, że PiS znajdzie dodatkowy budżet na leczenie. Może Mateusz Morawiecki przestanie na chwilę rzucać koktajlami Mołotowa i powie, że znalazł 2 mld i komuś da” – szydził polityk.

Czarzasty przyznał też w rozmowie, że polityka rządzi się trudnymi zasadami, ale są politycy potrafiący wzbić się ponad walkę o własne korzyści:

„Każdy polityk podczas kampanii wyborczej opowie wszystkie bzdury i obieca wszystko, byleby wygrać. To dotyczy każdego. Każdy polityk potrafi to zrobić, ale niektórzy są ponad to".

tag/polsatnews.pl,Fronda.pl