Jerónimo Martins jest właścicielem największej w Polsce sieci liczącej ponad 2000 sklepów Biedronka. Założycielem tej sieci był cieszący się złą sławą poznański przedsiębiorca Mariusz Świtalski i jego spółka Elektromis. Podobno pierwsze miliony Elektromis zarobił na imporcie spirytusu z Niemiec? Świtalski otaczał się wtedy byłymi milicjantami i esbekami, którzy mieli wówczas zastraszać dziennikarza Jarosława Ziętarę, którego zamordowano w 1992 roku. To w poznańskich magazynach Elektromisu miano – według zeznań jednego ze świadków procesu - zamordować dziennikarza.

Portugalczycy odkupili od Elektomisu sieć sklepów Biedronka, przejmując ubecko-cwaniacki styl prowadzenia interesów Elektromisu wraz z byłymi ubekami i milicjantami, co do których prokuratura miała podejrzenia, że są zamieszani w zabójstwo dziennikarza. Już w portugalskiej Biedronce jeden z podejrzanych ws. zabójstwa Ziętary do niedawna pełnił jeszcze funkcję szefa chrony.

JMD Biedronka przez lata zapracowała sobie na opinię pracodawcy bezwzględnie – na sposób kolonialny – wyzyskujący swych pracowników, łamiąc bądź naciągając do własnych potrzeb Kodeks Pracy. Również terroryzowali prawnikami wszystkich, którzy chcieli nagłaśniać ich naganne praktyki. Przez lata również, w majestacie prawa, ta największa w kraju sieć sklepów za pomocą tzw. optymalizacji podatkowych - na sposób kolonialny - unikała płacenia w Polsce danin. Jednocześnie kryjąc się za parawanem sponsora non profit. To jej prezes stał się niedawno bohaterem mediów jako osoba przedstawiona do odznaczenia przez Bronisława Komorowskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

To Biedronka w końcu, korzystająca z parasola politycznego Platformy Obywatelskiej, była pozytywnym przykładem dla Ewy Kopacz. Jak pamiętamy Pani Premier publicznie zachwalała Biedronkę:

„„Chociażby taka Biedronka. Bardzo często pewnie pan, ja, mnóstwo ludzi chodzi do Biedronki. Ale żeby ta Biedronka, na którą nałożymy ten dodatkowy podatek, mogła zarobić, co będzie robić? Albo taniej kupi od naszych rolników to, co będzie wystawiać – mówię o jabłkach, o warzywach – mimo wszystko trzeba przyznać, że w Biedronce naprawdę te warzywa są super” – przekonywała premier.

Dzisiaj Biedronka wypiera sie odpowiedzialności za deprawujące polskie dzieci treści kolportowanych przez nią książek. (CZYTAJ TUTAJ). W swoim oświadczeniu rozesłanym do wszystkich mediów w Polsce tak pisze o naszym artykule pt. Polacy nie robią zakupów w Biedronce !!! Ogłaszamy bojkot! (CZYTAJ TUTAJ):

„W ramach naszej oferty, na początku sierpnia wprowadziliśmy m.in. „Mały słownik ważnych pojęć” autorstwa Bertranda Fichou, opublikowany nakładem wydawnictwa Olesiejuk. Podobnie jak w przypadku innych książek, zakładamy, że ostateczny wybór, dokonywany według swoich potrzeb i w zgodzie ze swoimi poglądami, należy do kupującego.

Jesteśmy siecią handlową i nie jest naszą rolą propagowanie lub polemika z ideologiami. Stanowczo odrzucamy takie zarzuty. Oczywiście, jako dystrybutor, weryfikujemy oferowane towary, również książki, pod kątem zgodności z polskim prawem i staramy się, aby z perspektywy ogółu odbiorców nie wzbudzały istotnych kontrowersji. 

Przywołana pozycja, z zastrzeżeniem prawa każdego klienta do decyzji o jej zakupie, naszym zdaniem nie niesie treści, które uzasadniałyby tak gwałtowne reakcje, jakie można zaobserwować na wybranych portalach. Ponadto należy zauważyć, że wspomniana pozycja jest dostępna nie tylko w naszej sieci”

Odpowiadamy zatem: Ponosicie pełną odpowiedzialność za kolportowane przez waszą sieć nośniki będące źródłem deprawacji i zgorszenia dla Polaków !!! POlityczny parasol nad interesami i KOLONIALNYMI PRAKTYKAMI PORTUGALSKIMI powoli się zwija. Pora wreszcie przykładnie skontrolować potentata handlowego Jeronimo, aby POlityczna filantropia nie zastępowała płacenia podatków.

Fronda.pl

Roześlij ten artykuł do swoich znajomych na swoim profilu Facebookowym, Twitterze. Warto bronić normalności i wartości!