Żona byłego szefa polskiej dyplomacji, amerykańska dziennikarka i publicystka, Anne Applebaum, mistrzyni "czarnego PR" Polski za granicą, znów "zabłysnęła".

Applebaum nie spodobało się... wzywanie Polaków do kupowania polskich produktów. Co z tego, że to hasło nie ma nic wspólnego z ksenofobią, rasizmem czy antysemityzmem, jego celem jest bowiem wspieranie polskich firm i przedsiębiorców. Publisystce przypomina ono... przedwojenny antysemicki slogan "Nie kupuj u Żyda"!

"To również nie wygląda dobrze"- oceniła żona byłego polityka. Anne Applebaum wdała się w twitterową dyskusję z wiceprezesem Ruchu Narodowego, Krzysztofem Bosakiem, który skomentował wpis amerykańskiej dziennikarki na temat pielgrzymki środowisk narodowych na Jasną Górę. Uczestników nazwała neonazistami. Bosak napisał, że żadnej z rzeczy, które wymieniła dziennikarka, na pielgrzymce nie było. 

"Rada dla polskich grup, które nie chcą być nazywane neonazistowskimi: Nie nosić mundurów, flag z symbolami podobnymi do swastyki, nie mówić o "rasowej czystości" (...) pochody z pochodniami również źle wyglądają"-odpowiedziała publicystka.

Ale to jeszcze nic. Wydaje się, że nikt przy zdrowych zmysłach i z jakąkolwiek wiedzą historyczną nie będzie mówił o "rasowej czystości", uczestniczył w pochodach z pochodniami, zakładał hitlerowskiego munduru czy propagował nazistowskich symboli. Okazuje się, że nawoływanie mieszkańców Polski do kupowania polskich produktów "również nie wygląda dobrze". 

"Także tego rodzaju rzeczy jak wzywanie ludzi żeby "Kupowali polskie", tak jak przedwojenny slogan, który głosił "Nie kupuj u Żyda", to również nie wygląda dobrze"- stwierdziła Anne Applebaum. 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl