,,Nie miałem żadnych kontaktów z Marcinem P. i nie zabiegałem o nie. Nie lokowałem też żadnych środków w produkty oferowane przez Amber Gold'' - mówił podczas dzisiejszego przesłuchania przed sejmową komisją śledczą Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. 

Poseł PiS Jarosław Krajewski pytał Adamowicza, dlaczego o pomoc w finansowaniu produkcji filmowej prosił właśnie... firmę Amber Gold. Adamowicz zapewniał jednak, że nie ma w tym niczego zaskakującego. ,,Ja pana Marcina P. nie poznałem, to postać tajemnicza. Jedno jest natomiast oczywiste: jest środowisko, które co najmniej nie lubi premiera Donalda Tuska i PO. To środowisko SKOK-ów na czele z Grzegorzem Biereckim'' - perorował.

Jak dodawał, osobiście na przykład Michała Tuska zna ,,nieznacznie''. ,,Nie zaprosił mnie na ślub'' - powiedział Adamowicz.
O działaniach Amber Gold miał dowiedzieć się z mediów, a o samej firmie - z reklam w roku 2010 lub 2011.

Pytany, czy zaprosił Marcina P. do loży VIP stadionu w Gdańsku na mecze Euro, odparł, że... nie pamięta. ,,Nie pamiętam. Z klucza protokolarnego zaprosiłem kilka firm. To forma podziękowania rozmaitym osobom, które wspierały mieszkańców.OLT i Amber Gold sponsorowały film o Wałęsie więc Marcin P. mógł być zaproszonym. Dziękowałem w ten sposób wielu osobom'' - powiedział Adamowicz.