Pod koniec kwietnia opozycja zaalarmowała, że mimo obietnic rządu, 1 lipca nastąpi pełne odmrożenie cen energii dla przedsiębiorców, ponieważ minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska nie wysłała w terminie dokumentów koniecznych do uzyskania zgody Komisji Europejskiej na mechanizm pomocowy. Wobec tego posłowie Prawa i Sprawiedliwości skierowali do Sejmu wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec szefowej resortu klimatu i środowiska. Dziś Sejm zajął się tym wnioskiem.

Wniosek uzasadnił poseł Waldemar Buda.

- „Wszystko zaczęło się od afery wiatrakowej. (…)Kto napisał tę ustawę? Do tej pory prokuratura to bada. Wywłaszczenia pod farmy wiatrowe to rozwiązanie nigdzie niespotykane (…). Od samego początku każda inicjatywa legislacyjna wychodząca z MKiŚ musiała być przegląda słowo po słowie”

- przypomniał polityk.

Parlamentarzysta ocenił, że „pani minister Hennig-Kloska mogłaby być dobrym ministrem”, gdyby zdecydowała o przedłużeniu tarczy energetycznej wprowadzonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Tak się jednak nie stało, wobec czego Polaków czekają znaczące podwyżki cen energii.

- „Przed I turą wyborów nie będzie żadnych podwyżek, między I a II turą - będą podwyżki, ale tylko o 30 zł. Po wyborach okazuje się, że będą o 30 proc. Taką mamy rzeczywistość”

- podkreślił Buda.

- „Mamy gigantyczną kumulację podwyżek. Paliwo nie kosztuje dzisiaj 5,19, ani 6,19, tylko kosztuje 7 zł. VAT został przełożony na ceny żywności. 5,1 proc. ceny żywności zdrożały w kwietniu. To jest świadomy efekt działalności rządu. (…) Również te rozwiązania wprowadzone w lipcu podwyższą inflację nawet o 1,5 pkt. proc.”

- dodał.

Wskazał, że chcąc zatrzymać tę podwyżki, Prawo i Sprawiedliwość uruchomiło inicjatywę obywatelską „Stop podwyżkom”.

Ostatecznie wiosek o wotum nieufności wobec szefowej MKiŚ poparło 191 posłów, a 240 zagłosowało przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Minister Paulina Hennig-Kloska pozostaje więc na stanowisku.