W rozmowie z „The Guardian” rzecznik departamentu ds. jeńców wojennych Witalij Matwienko wskazał, że infolinia „Chcę żyć” jest czynna całą dobę. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się w momentach trudnych walk.

- „W czasie wyzwalania Chersonia mieliśmy telefony od Rosjan, którzy mówili nam: Ratujcie, bo utknęliśmy gdzieś w błocie, nasz batalion jest całkowicie rozbity, zostało nam jeszcze 10 żołnierzy, proszę, zabierzcie nas z tego bałaganu

- relacjonuje Matwienko.

Jedna z pracujących w centrum Ukrainek wskazała w rozmowie z dziennikiem, że dzwoniący Rosjanie mówią przede wszystkim o strachu przed mobilizacją, walką na froncie i śmiercią.

Po dodzwonieniu się do centrum Rosjanie są weryfikowani. Po poddaniu się mają szansę wzięcia udziału w wymianie jeńców. W ramach takich wymian wolność odzyskało już 1646 ukraińskich więźniów.

Poza infolinią projekt „Chcę żyć” prowadzi też stronę internetową, którą odwiedziło już 1,6 mln osób z Rosji.