Sobotni wiec PiS trwał ponad dwie godziny i zgromadził tysiące sympatyków partii. Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, mimo że utrzymane w spokojnym tonie, zawierało wiele politycznych sygnałów.

PiS wybrał dwa tematy: rolnictwo i kwestię migracyjną. W ogóle nie ruszano praworządności, chociaż ostatnio mieliśmy kilka takich agresywnych działań ministra Żurka. Wyraźnie uznano, że te dwie rzeczy to prawdopodobnie wynik badań socjologicznych” – zauważył Piotr Semka.

W ocenie publicysty i komentatora, dobór tematów nie był przypadkowy – to strategiczna próba odbudowania kontaktu z wyborcami wiejskimi i konserwatywnym elektoratem, szczególnie w kontekście rosnącego niezadowolenia wobec polityki migracyjnej rządu Donalda Tuska.

Momentem, który natychmiast podchwyciły media i politycy, była wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, w której wymieniając czołowych polityków PiS, dodał znamienne zdanie:

Za mną dwoje premierów: pani premier Szydło, pan premier Morawiecki. Za mną także pan premier – bo był wicepremierem, a grzeczność nakazuje mówić w tej sytuacji ‘premier’ – pan Mariusz Błaszczak. I wreszcie, nie był dotąd premierem, ale pewnie będzie – pan minister Przemysław Czarnek.”

Według Semki, to zdanie miało charakter symbolicznego namaszczenia.

Było to pasowanie na polityka bezpośredniej trójki frontmanów PiS. Każda partia musi się co jakiś czas policzyć. Tutaj było wyraźnie rozpoczęcie sezonu jesiennego – zakończenie etapu satysfakcji po wyborach prezydenckich i początek budowania nowego rozdania” – stwierdził Semka.

Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego potwierdziło to, o czym w kuluarach mówiło się od miesięcy – że Przemysław Czarnek wyrasta na jednego z naturalnych kontynuatorów linii programowej PiS. Były minister edukacji, znany z jednoznacznych poglądów narodowo-konserwatywnych, w ostatnim czasie zyskał też poparcie środowisk patriotycznych i rolniczych, które coraz głośniej domagają się obrony suwerenności i wartości chrześcijańskich.

Piotr Semka zwrócił także uwagę na ton wypowiedzi lidera PiS wobec Konfederacji – ugrupowania, które w przeszłości było często atakowane przez media prorządowe.

Co charakterystyczne, wyciszono tonację krytyki wobec Konfederacji. Nie wiem, czy nie chciano psuć głównych przekazów, czy to wysłanie czegoś w rodzaju gałązki oliwnej” – ocenił Semka.

Taka taktyka może oznaczać otwarcie na współpracę programową lub przynajmniej neutralizację konfliktu między środowiskami prawicowymi. W ocenie ekspertów może to być przygotowanie gruntu pod przyszłe porozumienia wyborcze lub wspólne inicjatywy społeczne, szczególnie w kontekście obrony granic i sprzeciwu wobec przymusowej relokacji migrantów.

Zdaniem komentatorów, manifestacja PiS na Placu Zamkowym miała nie tylko charakter protestu, ale również wewnętrznej mobilizacji partii.

To było więcej niż zwykłe wystąpienie. To był sygnał, że partia ma plan na przyszłość – i że Czarnek jest jego ważnym elementem” – podsumował Piotr Semka.