Yasukazu Hamda podał w trakcie konferencji prasowej, że rakieta przebyła 4600 kilometrów, co jest rekordem jeśli chodzi o odległość pocisku wystrzelonego przez północnokoreański reżim. Spadł on w odległości około 3 tysięcy kilometrów od japońskich wybrzeży.

Zdaniem Japończyków parametry pocisku przewyższają te dotyczące rakiet średniego zasięgu. Od początku roku Pjongjang przeprowadził już 23. testy rakietowe. Pocisk o którym mówił minister był pierwszym od 2017 roku, który przeleciał nad Japonią. Decyzję władz Korei potępiły już Stany Zjednoczone i Korea Południowa. Jasno wskazywano na lekkomyślność działań reżimu.