W poniedziałek doszło do wycieku gazu w dwóch miejscach gazociągu Nord Stream 1 i w jednym miejscu gazociągu Nord Stream 2. Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej odnotowała dwie silne eksplozje w miejscach, w których doszło do wycieków. Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck wykluczył awarię i potwierdził, że wycieki gazu to skutek celowego ataku.

Rosyjska propaganda natychmiast zaczęła kolportować przekaz, wedle którego gazociągi mogły zostać uszkodzone przez Stany Zjednoczone. Niestety, w propagandę tę wpisał się również polski polityk. Europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z miejsca wycieku podpisane: „Thank you, USA”. Wpis ten podchwycili rosyjscy politycy, którzy przekonują, że były szef polskiego MSZ wskazał „winnych” awarii.

Jakie konsekwencje może mieć taka narracja? Na antenie amerykańskiej telewizji Fox News zastanawia się nad tym Tucker Carlson.

- „Jeśli to my wysadziliśmy gazociągi Nord Stream dlaczego Rosja miałaby nie zniszczyć podmorskich kabli internetowych?”

- pyta dziennikarz.

Amerykanin wskazuje, że doprowadziłoby to do sytuacji, w której „banki w Londynie nie będą w stanie skontaktować się z bankami w Nowym Jorku”. To natomiast może w jego ocenie doprowadzić do upadku amerykańskiej gospodarki.