Kalukin twierdzi, że uskarżająca się na mobbing ze strony Lisa, ale zarazem i oskarżana o mobbing – red. Renata Kim w czasach pracy Kalukina w „Newsweeku” była „pod ogromnym wpływem Lisa i w pełni akceptowała jego sposób zarządzania redakcją”.

Zdaniem Kalukina „seanse metodycznego gnojenia konkretnych osób” zaczęły się w redakcji już po jego odejściu, w latach 2019-20, a Kim miała być jedną z osób „najbrutalniej potraktowanych” przez Lisa.

Rałał Kalukin uważa, że powody natychmiastowego rozstania tygodnika z Tomaszem Lisem są zupełnie inne od tych, o których się obecnie mówi. „To przecież oczywiste, że Lisa nie skasowali za żaden mobbing ani skargi sprzed paru lat. Firma doskonale wiedziała, jak zarządzał ludźmi.

„Lis wyleciał za co wyleciał, a my się o tym kiedyś oficjalnie dowiemy, bądź nie. Na mojego nosa takie historie wcześniej czy później zawsze jednak wychodzą” – spuentował były pracownik „Newsweeka”.