- Chcemy wprowadzić takie zmiany, aby przewodniczący komisji wyborczej pokazywał każdy głos całej komisji, żeby zapisać, na kogo został oddany i czy jest ważny, czy nieważny – powiedział Sobolewski. Jak dodał, w taki sposób głosy są liczone w Wielkiej Brytanii.

- Chcemy wprowadzić takie zmiany, aby komisje wyborcze mogły liczyć głosy najbardziej transparentnie, jak się da, czyli aby przewodniczący pokazywał każdy oddany głos całej komisji, cała komisja zapisywała sobie, czyj to głos (na kogo oddany), czy ważny, czy nieważny – poinformował sekretarz generalny PiS w Radiu Plus.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił o tym także w trakcie niedzielnego spotkania z mieszkańcami Oleśnicy. Kaczyński oświadczyć, że koalicja rządząca jest na etapie przygotowywania ustawy, na mocy której zostaną dokonane zmiany w sposobie liczenia głosów, „tak, żeby był on bardziej transparentny” niż obecny.

Wprowadzimy różne rygory, żeby nie można było robić różnych nieładnych rzeczy, bo z pewnym sceptycyzmem patrzymy na wyniki niektórych wyborów, w szczególności samorządowych – powiedział Kaczyński.

Te słowa lidera Zjednoczonej Prawicy skomentował w poniedziałek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.

- Propozycje Kaczyńskiego brzmią groźnie - powiedział.

To musi budzić niepokój wszystkich tych, którzy wierzą w sens demokracji w Polsce. Te ostatnie dwa dni w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego, jego komunikaty w sprawie wyborów brzmiały naprawdę bardzo po białorusku – dodał lider PO.

- Kaczyński stosuje metodę, z której korzystał Trump w Stanach Zjednoczonych – kontynuował Tusk.

Wybory są tylko wtedy uczciwe i ważne, kiedy wygrywa PiS. To jest ta metoda. Kiedy PiS przegrywa, jest coś nie w porządku, albo nielegalne. Tak naprawdę jest to moim zdaniem wstęp do bardzo agresywnej, niebezpiecznej i podważającej fundamenty demokracji polityki na najbliższe miesiące – stwierdził lider PO, całkowicie zapominając prawdopodobnie, że to jego obóz polityczny po wygranych wyborach przez PiS utworzył tzw. opozycję totalną.