- „Poręczyli za byle żulika, niech teraz płacą” - pisze na Twitterze Rafał Ziemkiewicz o osobach, które podpisały się pod poręczeniem za Michała Sz.

Wczoraj Sąd Odwoławczy w Warszawie uchylił zastosowany wobec Michała Sz. ps. „Margot” środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Wcześniej decyzję o aresztowaniu podjął Sąd Okręgowy w Warszawie, który obawiał się ucieczki podejrzanego bądź prób matactwa. Michałowi Sz. prokuratura zarzuca czyn chuligański, polegający m.in. na brutalnej napaści na wolontariusza fundacji Pro-Prawo do Życia oraz zniszczeniu należącej do tej fundacji furgonetki. Michał Sz. brał też m.in. udział w dewastacji warszawskich pomników, w tym figury Chrystusa „Sursum Corda” sprzed bazyliki św. Krzyża w Warszawie.

Ledwie Michał Sz. wyszedł z aresztu, a już na nowo zaczął swoje prowokacje. Na profilu „Stop Bzdurom” pojawił się wpis, w którym mężczyzna nazywa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę „jeb*** ch***”. Pisaliśmy o tym już [TUTAJ].

Według ustaleń TVN24 na decyzję Sądu Odwoławczego miał wpłynąć list 12 osób ze świata kultury i nauki, którzy poręczyli za Michałem Sz. Pod listem tym podpisał się m.in. były red. nacz. Tygodnika Powszechnego ks. Adam Boniecki.

Do sprawy bardzo celnie odniósł się na Twitterze publicysta „DoRzeczy” Rafał Ziemkiewicz. Sugeruje on, że teraz sygnatariusze listu powinni ponieść odpowiedzialność za swoje słowo, i skoro poręczyli za Michała Sz., zapłacić ministrowi sprawiedliwości odszkodowanie za zniesławienie:

- „Byłoby sprawiedliwe gdyby ks Boniecki, rabin Schudrich i reszta poręczających pajaców zapłacili min Ziobro za zniesławienie, którego natychmiast po wypuszczeniu dopuścił się Michał Sz.. Może następnym razem nie byliby tacy prędcy w poręczaniu za każdego byle żulika” – pisze Ziemkiewicz. I trudno nie przyznać mu racji.

kak/Twitter, Fronda.pl