"Musimy pamiętać, że Unia Europejska to nie jest klub darczyńców na naszą rzecz. To jest dobrze zorganizowany póki co organizm, ale musimy tam walczyć o swoje interesy" - powiedział Zbigniew Kuźmiuk, europoseł, na antenie TV Trwam.

W jego ocenie 15 lat Polski w Unii Europejskiej można podsumować na różne sposoby. "Najłatwiej poprzez wymiar finansowy. 110 mld euro na plusie. Zatem o tyle więcej otrzymaliśmy, a mówiąc dokładnie zaabsorbowaliśmy, niż wpłaciliśmy poprzez składki. Chociaż te składki i tak są potężne, bo przez te 15 lat wpłaciliśmy 53 mld euro. Zatem możemy powiedzieć, że jesteśmy darczyńcą na rzecz unijnego budżetu. Tego nie należy zapominać" - powiedział.

Europoseł przyznał też, że Zachód wszedł do Polski ze swoim kapitałem i często po prostu totalnie dominował.

"Takie otwarcie się na Zachód spowodowało ogromne skutki, jeżeli chodzi o nasz przemysł, handel i system bankowy. Można powiedzieć, że Zachód tu wszedł na niezagospodarowaną ziemię. Przewagi konkurencyjne z tamtej strony były ogromne. Zapłaciliśmy za to ogromną cenę. Co więcej, firmy zachodnie w sferze bankowości, handlu czy przemysłu korzystały z tak ogromnego rynku zbytu – 38 mln konsumentów, którzy mają zapóźniony poziom konsumpcji. To wszystko było i jest przewagą Zachodu" - podkreślił Kuźmiuk.

Zbigniew Kuźmiuk wskazywał ponadto na inne dobre zmiany w tym piętnastoleciu. "Pod każdym względem znacząco poprawiliśmy stan infrastruktury. Zmieniła się także nasza gospodarka. Do głosu doszły małe i średnie przedsiębiorstwa. Zmieniło się również polskie rolnictwo" - zaznaczał.

Jak podkreślał, za czasów Platformy rządowi Polski wystarczało często "klepanie po plecach". Ostatnio jest tu o wiele lepiej. "Staliśmy się podmiotem polityki. To się oczywiście Unii nie podoba, stąd zgrzyty. Ale twardo musimy upominać się o swoje interesy" - wskazal europoseł.

bsw/radiomaryja.pl